W ostatni czwartek swoją premierę miała książka „Afryka na progu XXI w. Kultura i społeczeństwo”. Jest to praca zbiorowa, w której możemy znaleźć teksty polskich afrykanistów.
Współczesna Afryka stanowi nie lada wyzwanie szczególnie dla badaczy kultur tego kontynentu ze względu na ich bogactwo – wystarczy wspomnieć, że samych języków jest tutaj około dwóch tysięcy. Należy również pamiętać o różnorodności form organizmów społecznych i politycznych. Kultury Afryki pociągają swoją różnorodnością i unikalnym charakterem. Chociaż przekroczyliśmy już próg XXI wieku, to jednak ciągłe fascynuje nas świat, który będąc tak odległy przestrzennie, staje się coraz bliższy dlatego właśnie, że go poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie stają się (czy już są?) „uczestnikami naszego świata”. Globalizacja kulturowa jako zjawisko, niezależnie od sposobu analizujących ją teorii, jest faktem obiektywizującym kontakty międzyludzkie.
Współczesna polska afrykanistyka, jeśli tym pojęciem obejmiemy wszystkie jej dziedziny, świadczy o rosnącym zainteresowaniu kontynentem afrykańskim samych badaczy, jak również o społecznym zapotrzebowaniu na ich prace. Zainteresowanie to nie jest ograniczone jedynie do kręgów akademickich. Świadczą o tym coraz liczniejsze inicjatywy podejmowane przez tzw. animatorów życia kulturalnego organizujących wystawy, koncerty, festiwale filmowe, a także happeningi, jak to miało miejsce jednego z kwietniowych dni 2008 roku w Warszawie. Wydarzenie miało na celu spopularyzowanie dokonań mało znanego do tej pory poznańskiego podróżnika i reportera Kazimierza Nowaka (1897-1937), który samotnie, w części pieszo, przemierzył Afrykę z północy na południe i z powrotem w latach 1931-1936, utrwalając życie codzienne w Afryce. Jako środka lokomocji używał roweru, konia, wielbłąda i czółna. W wydarzeniu tym uczestniczyło kilkuset młodych ludzi na rowerach, przebranych w koszulki z logo podróżnika ukazującym jego sylwetkę – pchającego rower wśród piasków pustyni. Do innych inicjatyw przybliżających kultury Afryki należą kolejne edycje objazdowego festiwalu filmowego „AfryKamera”, który już po raz trzeci zaprezentował masowej widowni dorobek kinematografii afrykańskiej, odwiedzając różne polskie miasta. Podobne popularyzatorskie zadanie spełniają „Dni Afryki” organizowane corocznie przez parę akademickich ośrodków w Polsce. Ekspozycje sztuki afrykańskiej również na stałe znalazły swoje miejsce w muzeach etnograficznych w Krakowie, Warszawie, Łodzi, Toruniu, Szczecinie czy w Żorach. Inspiratorzy tych działań wywodzą się z kręgów uniwersyteckich lub są z nimi bezpośrednio związani. Tak więc popularyzacja wiedzy o Afryce posiada profesjonalne związki z nauką. I jest to zjawisko bardzo krzepiące, gdyż daje nadzieję, że nie sensacja z powodu inności, ale rzetelna prezentacja wartości innych kultur jest ideą wiodącą wspomnianych inicjatyw, a także są one odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne, o czym świadczy ilość osób w nich uczestniczących. Tak więc z satysfakcją można wskazać na zasadność zajmowania się tą dziedziną nauki, nie tylko kierując się skądinąd cennym impulsem poznawania, ale i pracą mającą znamiona pożytku publicznego.
Polska afrykanistyka współcześnie skupia się wokół kilku większych ośrodków akademickich, aczkolwiek nigdzie nie jest ona reprezentowana przez zespół specjalistów od wszystkich zagadnień afrykańskich. Są oni bowiem rozproszeni w instytutach różnych uczelni oraz w placówkach muzealnych. Przegląd tych ośrodków naukowych umożliwia zapoznanie się z bogactwem badań i zainteresowań polskich afrykanistów.
Badania z zakresu antropologii kulturowej i socjologii Afryki prowadzone są w paru ośrodkach uniwersyteckich takich miast jak: Kraków (Uniwersytet Jagielloński), Olsztyn (Uniwersytet Warmińsko-Mazurski), Opole (Uniwersytet Opolski), Poznań (Uniwersytet Adama Mickiewicza), Warszawa (Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Studia nad historią i etnologią religii prowadzone są na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, a nad estetyką afrykańską na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Afrykanistycznymi badaniami językoznawczymi, w tym również lingwistyką, zajmują się placówki uniwersyteckie w Warszawie (UW), Krakowie (UJ) i Poznaniu (UAM). W Warszawie i w Krakowie pracami związanymi z archeologią Afryki Północnej, szczególnie Egiptu zajmują się zarówno placówki uniwersyteckie jak i Polska Akademia Nauk (Zakład Archeologii Śródziemnomorskiej). Dydaktyka w tym zakresie dominuje w Poznaniu (UAM). Stosunkowo wiele ośrodków prowadzi studia politologiczne. Są to uczelnie w Olsztynie (UMW), Warszawie (UW) i Wrocławiu (Uniwersytet Wrocławski). Szeroko prowadzone w polskich ośrodkach naukowych, w tym również muzealniczych, pełniących nie tylko rolę kolekcjonerską, są studia nad sztuką Afryki: w Łodzi (Uniwersytet Łódzki), w Toruniu (Uniwersytet Mikołaja Kopernika), w Warszawie (Państwowe Muzeum Etnograficzne), w Szczecinie (Muzeum Narodowe, Dział Kultur Pozaeuropejskich), w Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie, w Muzeum Miejskim w Żorach.
Fenomenem ostatnich lat jest rosnąca liczba młodych ludzi, zafascynowanych Afryką i poświęcających swoją aktywność naukową właśnie studiom afrykanistycznym. Podczas I Kongresu Polskich Afrykanistów, który odbył się w Misyjnym Seminarium Duchownym Księży Werbistów w Pieniężnie w czerwcu 2007 roku uderzające było spotkanie kilku generacji polskich afrykanistów i właśnie znaczący udział młodych pasjonatów, posiadających nie tylko wiedzę, ale i pewien dorobek w zakresie studiów afrykanistycznych. Jeżeli zestawimy ten liczebnie znaczący udział ludzi młodych z mizerią środków finansowych przeznaczanych w polskiej nauce na badania afrykanistyczne, to powinniśmy patrzeć z optymizmem na przyszłość tej nauki w sytuacji, gdy rośnie zainteresowanie kontaktami z krajami tego kontynentu. Borykają się one z olbrzymimi problemami wewnętrznymi, ale należy wyrazić nadzieję, że niemożliwe jest pozostawanie ich na marginesie współczesnego zglobalizowanego świata.
Bogactwo materiału zaprezentowanego podczas Kongresu zmusiło nas do podziału publikacji na dwa oddzielne tomy. Pierwszy z nich obejmuje zagadnienia związane z kulturą i społeczeństwem, drugi zagadnienia dotyczące polityki i gospodarki. Podział ten, podobnie jak każda próba wydzielania określonych kategorii, ma swoje słabe strony, ponieważ nie zawsze daje się oddzielić kulturę od gospodarki albo religię od polityki, szczególnie, jeśli mamy do czynienia ze społeczeństwami tradycyjnymi.
Prezentowany tom „Kultura i społeczeństwo” podzielono na pięć działów tematycznych z myślą o czytelniku, który z większą swobodą będzie mógł zorientować się w zawartości książki. Wyodrębnienie trzech pierwszych, historii, religii i sztuki, jest oczywiste. Pozostałe dwa działy mają charakter bardziej przekrojowy; w czwartej części zgrupowano teksty związane z tematyką kobiecą, w piątej – artykuły dotyczące społeczeństwa i kultury w ogólności.
Afryka przyciągała od zawsze uwagę historyków. Nazywana kolebką ludzkości, opisywana przez sławnych podróżników, takich jak Herodot czy Ibn Battuta, okazuje się kryć w sobie nieocenione źródła wiedzy. Jej historia jest nadzwyczaj pasjonująca, bowiem trudna do zbadania, wymaga wielkiej dociekliwości ze względu na niedostępność dokumentów pisanych z okresu przed kolonizacją. Niemała zasługa w odkrywaniu jej sekretów przypada polskiej archeologii śródziemnomorskiej, której twórcą był profesor Kazimierz Michałowski. O początkach polskich badań w Egipcie i ich rozwoju relacjonuje Karol Myśliwiec w „70 lat polskiej archeologii w Afryce”, zwracając uwagę na ich znaczenie dla archeologii m.in. przez wzbogacenie obrazu kultury epoki bizantyńskiej w Dolinie Nilu. Kiedy profesor Michałowski prowadził prace odkrywcze w Egipcie, w Kongo Francuskim przebywał Witold Grzesiewicz jako przedstawiciel handlowy Francuskiej Kompanii Górnego i Dolnego Konga, zaprzyjaźniony z Kazimierzem Zagórskim zamieszkałym w tamtym czasie na przeciwnym brzegu rzeki Kongo, w Leopoldville. Część wspomnień Grzesiewicza prezentuje jego wnuczka Małgorzata Grzesiewicz-Sałacińska, a mianowicie „Przygodę Ombuele z dzikiem”, dołączając kilka rodzinnych fotografii.
Hanna Rubinkowska przedstawia kształtowanie się współczesnej historiografii na podstawie etiopskich źródeł do historii Etiopii. Wskazując na długi i bogaty proces spisywania historii, koncentruje swoje rozważanie na pierwszej połowie XX wieku, kiedy to pisanie historii Etiopii uległo wpływom europejskiego sposobu przedstawiania. Wzorowanie się na europejskim warsztacie historycznym pogłębiło u autorów świadomość źródeł wiedzy oraz wpłynęło na sposób przedstawiania wydarzeń.
O niewolnictwie na wyspie św. Heleny w XVI i XVII wieku pisze Bronisław Nowak. Wyspa przechodziła z rąk Portugalczyków w ręce Holendrów, a potem Anglików. Jako stacja zaopatrzeniowa na drodze do Indii, wyspa św. Heleny stanowiła bowiem ważny punkt strategiczny. Ze względu na trudności w pozyskiwaniu osadników dla wyspy, władze angielskie stosunkowo łatwo przyznawały niewolnikom wolność.
Obok historii „od wewnątrz” (Etiopia) i historii z perspektywy źródeł kolonialnych (wyspa św. Heleny) – Kinga Lendzion proponuje jeszcze inne podejście, a mianowicie historię Kościoła, a konkretnie historię działalności społecznej Kościoła na Madagaskarze. Autorka zwraca uwagę, że od początku obecności w XIX wieku Kościół angażował się w życie społeczne mieszkańców wyspy, od pierwszych szkół misyjnych do walki o sprawiedliwość i demokrację u progu XXI wieku.
Część druga poświęcona jest wierzeniom i rytuałom religijnym. Grzegorz Wita pisze o koncepcji opatrzności Istoty Najwyższej Aszantów z Ghany. Przedstawia wierzenia związane z pochodzeniem i istnieniem zła, wyobrażenia o Bogu, jego imiona zawarte w tradycji ustnej oraz kwestię immanencji Istoty Najwyższej.
Pozostałe cztery artykuły tej części dotyczą praktyk religijnych. Henryk Zimoń analizuje społeczny wymiar rytuałów pogrzebowych u ludu Konkomba z północnej Ghany, wskazując na obowiązkowy udział wszystkich krewnych zmarłego podczas rytuałów, które mają charakter oczyszczający i katartyczny oraz symbolizują więź zmarłych przodków z żyjącymi.
O kulcie przodków pisze Jacek Jan Pawlik, przedstawiając rolę, jaką w nim odgrywa szeroko pojmowana sztuka: rzeźbione figurki, lalki rytualne i teatralne, maski teatr, taniec i muzyka. Na podstawie przedstawionego materiału, autor wyciąga wniosek, że wiara w duchy zmarłych odgrywa inspirującą rolę w twórczości artystycznej. Religia i sztuka w tradycyjnej kulturze afrykańskiej nie dają się oddzielić, dlatego też w badaniach nad sztuką afrykańską nieodzowne jest odwołanie do wierzeń religijnych.
Na związek rytuału i mitu wskazuje Lucjan Buchalik w przedstawianej analizie dorocznego święta Apilan-donda u Kurumbów z Burkina Faso. Porównując opis święta z lat sześćdziesiątych XX wieku z własnymi badaniami terenowymi, stwierdza, że w ciągu czterdziestu lat nie nastąpiły istotne zmiany w jego przebiegu, co świadczy o jego istotnym znaczeniu dla społeczności Kurumbów. W rzeczy samej, święto to przypomina i aktualizuje mit etiologiczny Kurumbów dotyczący ich tożsamości.
Ostatni artykuł tej części kieruje ponownie naszą uwagę na Etiopię. Laura Łykowska przedstawia najbardziej znane miejsca pielgrzymkowe: Debre Libanos, Mekkę chrześcijaństwa etiopskiego oraz Zeqwala Abbo, miejsce kultu chrześcijan i wyznawców rodzimego kultu zar, kładąc szczególny nacisk na odbywane do nich pielgrzymki. Synkretyczny charakter tych miejsc sprawia, że zajmują one niezwykłą pozycję w sercach Etiopczyków, na co wskazuje m.in. ich obecność w literaturze.
Część trzecia nosi tytuł „Afrykańska sztuka i jej kolekcje”. Jacek Kukuczka stawia problem obrazowania Afryki, nawiązując do zorganizowanej w ostatnim czasie wystawy fotografii Kazimierza Zagórskiego. Zwraca uwagę, że sposób wystawiania nie zawsze odpowiada celom wyłącznie poznawczym, ponieważ wciąż powraca sentymentalizm kolonialny. Przegląd zbiorów afrykańskich w polskich muzeach etnograficznych proponuje Anna Nadolska-Styczyńska ze szczególnym uwzględnieniem Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie, w Krakowie i w Łodzi, zaś Jolanta Koziorowska w klasyczny sposób zapoznaje czytelnika z kolekcją sztuki Czokwe w zbiorach Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie, pochodzącą z daru A. i C. Kosińskich i obejmującą maski, rzeźby oraz stołki.
Nad zjawiskiem akulturacji zastanawia się Aneta Pawłowska. Biorąc pod lupę sztukę Południowej Afryki wskazuje, że wiele dzieł artystów rodzimych zdaje się zawierać elementy wynikające z kontaktu ze społeczeństwem Białych. Nazywając je formami sztuki akulturacyjnej, autorka daje m.in. przykłady malowideł Buszmenów, współczesnej „sztuki przejściowej” ludów Szona i Makonde oraz wystawy w RPA. Na koniec stawia pytanie o autentyczność tej hybrydycznej sztuki.
Piąty artykuł tej części, autorstwa Dariusza Kazimierza Skonieczko, jest szczegółową analizą sztuki Szona w Wielkim Zimbabwe. Autor skupia się na przedstawieniach ptaków w rzeźbie oraz ich obecności w mitologii tego ludu. Zestawiając dotychczasowe hipotezy o czasie powstawania tych przedstawień, autor przyjmuje, że steatytowe figurki ptaków znalezione w Wielkim Zimbabwe łączą się nierozerwalnie z państwowością, mitologią i ceremoniami zaklinania deszczu.
Artykuły czwartej części łączy wspólna tematyka kondycji kobiecej na kontynencie afrykańskim. Nina Pawlak, na podstawie analizy niektórych pojęć w języku hausa, nakreśla kognitywny obraz matki i ojca. Wyróżniając kognitywne modele rodzicielstwa, żywieniowo-wychowawczy, genealogiczny oraz model genetyczny, omawia miejsce matki i ojca w systemie semantycznym języka hausa.
Donata Pawłowska podejmuje trudny problem wyrzezania u kobiet, badając doktrynę islamu i stanowisko muzułmańskich autorytetów w tym względzie. Autorka wskazuje na ambiwalencję pozycji islamu względem wyrzezania, zestawiając przeróżne za i przeciw. Równie trudny problem, współczesne niewolnictwo kobiet, jest przedmiotem artykułu Mariusza Kwaśniewskiego. Chodzi tu o dziewczęta poświęcone na służbę bóstwom u Ewe z Ghany, których los, zdaniem autora, jest porównywalny do losu niewolnic. Autor nie ogranicza się do przedstawienia samego zjawiska. W końcowej bowiem części omawia walkę z tą praktyką, szczególnie przez kampanię uświadamiającą i pomoc poszkodowanym.
Artykuł Anny Barskiej dotyczy stowarzyszeń kobiet w Afryce Północnej, a konkretnie w Tunezji, Algierii i Maroko w końcu XX wieku. Stowarzyszenia te świadczą o coraz silniejszych dążeniach kobiet do tworzenia autonomicznych grup, które stawiają sobie za zadanie walkę o prawa kobiet. Niemniej, brak jedności i współpracy między organizacjami sąsiadujących krajów znacznie ogranicza ich wpływy.
Literatura afrykańska z perspektywy gender zwróciła uwagę Iwona Anna Ndiaye. Autorka analizuje współczesną prozę senegalską, przedstawiając twórczość Mariamy Bâ, Ken Bugul i Amianty Zaarii. Analiza dostępnych tekstów, zdaniem autorki, pozwala dostrzec w twórczości literackiej ważny i znaczący wyraz świadomości współczesnego pokolenia senegalskich pisarek, ich stosunku do świata i do aktualnych wydarzeń.
Piątą część książki rozpoczyna artykuł Bary Ndiaye na temat Międzynarodowej Organizacji Frankofonii. Autor przedstawia historię tej organizacji, jej struktury oraz dotychczasowy rozwój. Jarosław Różański podejmuje problem relacji misjonarzy z rodzimymi kulturami w ujęciu historycznym, począwszy od Kościoła pierwotnego, przez starożytność i średniowiecze, epokę odkryć geograficznych, przełom XIX i XX wieku, po współczesne koncepcje inkulturacji chrześcijaństwa i ich zastosowanie.
Elżbieta Rekłajtis poświęca swój artykuł problemom zmiany kulturowej w Afryce Północnej. Wychodząc od doświadczeń kolonializmu, wskazuje na zmiany kulturowe jako rezultat przemocy symbolicznej. Za najważniejszy skutek kolonializmu dla przyszłości kultury autorka uznaje zerwanie komunikacji wewnątrzplemiennej przez językowe wyłączenie elit. W drugiej części artykułu autorka analizuje sytuację po uzyskaniu niepodległości krajów Maghrebu ze szczególnym uwzględnieniem relacji rządów do islamizmu.
Problem globalizacji kulturowej w kontekście afrykańskim jest przedmiotem analizy Małgorzaty Szupejko. Autorka skupia swą refleksję na problemach zdefiniowania i utrzymania tożsamości w sytuacji nacisków globalizacji. Najistotniejszymi wyznacznikami nowej tożsamości byłyby m.in. zmieniające się pojmowanie czasoprzestrzeni, przemiany obyczajowe, zmiana relacji do innych, ambiwalencja postaw wobec tradycji oraz czynniki polityczne nadające wymiar ponadlokalny procesom świadomościowym.
Do istotnych problemów państw afrykańskich należy trybalizm. Ryszard Vorbrich przedstawia napięcie między etnicznością a trybalizmem. Omawia tutaj koncepcje etniczności, zarówno konstruktywistów, jak i primordialistów. W końcu zastanawia się, dlaczego afrykańska etniczność przybrała postać trybalizmu. Jednym z czynników sprzyjającym temu zjawisku jest demokracja, która pod postacią rywalizacji politycznej ukrywa współzawodnictwo etniczne.
Pobieżny przegląd tematyki zawartych w tej książce artykułów nie pozwala na wskazanie pewnych konkretnych tendencji w badaniach afrykanistycznych w Polsce. Na pewno jest wciąż silnie reprezentowana archeologia i historia Afryki oraz studia lingwistyczne nad językami etiopskimi, hausa czy swahili. Wydaje się jednak rosnąć na znaczeniu zainteresowanie sztuką afrykańską, czy to w kręgach muzealników, czy też historyków sztuki, estetyków, muzykologów i choreologów. Poza tradycyjnymi studiami nad religią, misjami i systemami wyobrażeń symbolicznych, coraz mocniejszy jest trend ku problematyce kobiecej oraz kulturze popularnej. Mimo tych nowych kierunków badań pozostanie wciąż ważne i aktualne badanie struktury społecznej, procesów tożsamości i akulturacji.
Wszelkiego typu prace z zakresu afrykanistyki, z jakichkolwiek dziedzin i obejmujących jakąkolwiek tematykę kształtują u czytelników obraz Afryki i Afrykanów. W istocie rzeczy, przez brak wystarczającej informacji obraz Afryki został mocno zniekształcony, dlatego istnieje nagląca potrzeba solidnych studiów i analiz w zakresie tematyki afrykańskiej. Przed afrykanistami stoi zadanie przekazania rzeczowych wyników badań. Zbyt wiele niedomówień i wypaczeń pokutuje w opinii publicznej odnośnie Czarnego Lądu. Są one tak powszechne, że urastają do trudnych do wykorzenienia uprzedzeń. Tym bardziej więc wydaje się naglące, aby afrykaniści podjęli z jednej strony walkę z niesprawiedliwymi sądami i przekonaniami, z drugiej zaś budowali obiektywny obraz tego fascynującego kontynentu.
M. Szupejko, J.J. Pawlik
Cytowany fragment pochodzi z „Afryka na progu XXI w. Kultura i społeczeństwo”, Jacek, J. Pawlik, Małgorzata Szupejko (red.), Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2009.