Film animowany „Mark of Uru” zdobył nagrodę ONZ za wykorzystanie nowych technologii w promocji afrykańskiej kultury.
Po Nollywood przyszedł czas na nigeryjskie kreskówki. Jedna z nich „Mark of Uru” („Znak Uru”) stworzona w technice 3D przez nigeryjską firmę producencką TransTales Entertainment otrzymała nagrodę podczas Światowego Szczytu ONZ. Według jego uczestników, bajka w idealny sposób łączy w sobie nowoczesną technikę z tradycyjną muzyką, historią i kulturą oraz w interesujący sposób promuje nigeryjski dorobek kulturowy. Stroje i sposób malowania twarzy zaczerpnięto ze nigeryjskich tradycji, a w mowie bohaterów słychać naleciałości języków igbo i efik.
Fabuła kreskówki oparta jest na historii Azuki, dziewczyny, która urodziła się z takim samym znamieniem jak tatuaż złowrogiego czarownik Uru, który zmarł wiele lat przed jej przyjściem na świat. Znamienia nie da się ukryć i sprawa wkrótce wychodzi na jaw, więc współmieszkańcy chcą zabić dziewczynkę. Uprzedzają ich duchy ziemi Isi-Agu i Etido, które porywają Azukę i wychowują ją z dal od rodziny i przyjaciół. Pod ich czujnym okiem Azuka wyrasta na waleczną wojowniczkę i jest gotowa stawić czoła tym, którzy chcą jej śmierci. Dzięki temu będzie mogła ostatecznie dowiedzieć się, jaką tajemnicę kryje znak na jej ciele.
Scenariuszem i reżyserią zajął się Obinna Owuekwe, a produkcją Segun Williams – założyciele TransTales Entertainment. Ponadto, Owuekwe użyczył swojego głosu dwóm postaciom.
Segun Williamsa i Obinna Onwuekwe założyli firmę producencką dysponując jedynie 5 tys. dol., ale cel od razu postawili sobie ambitny – chcieli jako pierwsi w Nigerii produkować bajki w technice 3D. Jak widać udaje się to, z dobrym skutkiem.
Zwiastun „Mark of Uru”:
Joanna Sopyło