Produkty z logo Fairtrade mogą być tańsze. Musi jednak powstać polska organizacja certyfikująca
Sprzedaż wyrobów z logo Fairtrade w Polsce dopiero raczkuje. Największym powodzeniem cieszy się kawa, chociaż w skali rynku są to ilości śladowe. Obniżenie cen tych wyrobów może pomóc w ich popularyzowaniu na naszym rynku.
Koalicję Sprawiedliwego Handlu założyło 14 organizacji, m.in. Polska Akcja Humanitarna, Polska Zielona Sieć, grupa eFTe, Polskie Stowarzyszenie Sprawiedliwego Handlu Trzeci Świat i My, które jest największym dostawcą produktów z logo Fairtrade w naszym kraju.
System Fairtrade w zamyśle łączy konsumentów z krajów bogatszych z farmerami i producentami z krajów biedniejszych. Gwarantuje on, że rolnik czy drobny producent z krajów rozwijających się otrzyma za swój produkt godziwą zapłatę, co przekłada się na zmniejszenie biedy na świecie. System obejmuje już produkty z 80 krajów.
– Naszym celem jest doprowadzenie do powstania polskiej organizacji certyfikującej Fairtrade – mówi „Rz” Maria Huma z Polskiej Zielonej Sieci, która pełni funkcję sekretariatu koalicji.
– Dzięki temu czekolada z logo Sprawiedliwego Handlu nie kosztowałaby w Polsce 10 – 12 złotych, jak obecnie, ale mogłaby być dostępna w cenie produktu Milki, czyli trzykrotnie taniej – wyjaśnia.
Dodaje, że trwają rozmowy z międzynarodową organizacją Fairtrade Labelling Organizations, która nadzoruje znakowanie i dystrybucję tych produktów. Na razie wszystkie dostępne w Polsce pochodzą z importu, a to podnosi ich ostateczne ceny.
Od kilku lat m.in. kawa, herbata, czekolada, cukier z niebiesko-zielonym znakiem powoli przebijają się na polski rynek. Po sieci delikatesów Bomi zaczęła je oferować również sieć Kuchnie Świata. – Bywa, że półki z artykułami Sprawiedliwego Handlu stoją u nas puste, gdyż nie nadążam z zamówieniami – przyznaje Dariusz Richter, odpowiedzialny za rozwój i nowe produkty w Kuchniach Świata.
Kawy z logo Fairtrade można się napić na ponad 400 stacjach PKN Orlen z kawiarenkami Stop Cafe. – Producentem tej kawy jest belgijska firma Miko – przyznaje w rozmowie z „Rz” Dawid Piekarz, rzecznik prasowy Orlenu. Trzeba być jednak Sherlockiem Holmesem, żeby o tym się dowiedzieć, gdyż koncern w ogóle nie komunikuje tego faktu.
Większość artykułów Fairtrade trafia na polski rynek za pośrednictwem gdańskiego Stowarzyszenia Sprawiedliwego Handlu, które sprowadza je głównie z Niemiec. Dostarcza je do około 60 punktów sprzedaży, prowadzi też sklep internetowy. Początkowo skromny asortyment rozrósł się już do prawie 200 artykułów. Tadeusz Makulski, prezes stowarzyszenia, ujawnia w rozmowie z „Rz”, że wspólnie z Bomi przygotowują wprowadzenie do Polski bananów Fairtrade (w Wielkiej Brytanii niektóre sieci handlowe, np. Sainsubury, sprzedają wyłącznie banany z tym logo).
– Polska należy do krajów, w których rynek Fairtrade dopiero raczkuje, a rozpoznawalność tego znaku jest minimalna, w przeciwieństwie do Europy Zachodniej, gdzie przekracza średnio 50 procent – mówi Tadeusz Makulski. W drugą sobotę maja w siedmiu miastach Polski członkowie koalicji organizują obchody światowego dnia Sprawiedliwego Handlu.