Ten film różnił się od innych produkcji pod znakiem blaxploitation. Po pierwsze został zrealizowany w egzotycznych plenerach Filipin. Po drugie był wyreżyserowany oraz częściowo obsadzony i wyprodukowany przez Filipińczyków.
Biała anarchistka i rewolucjonistka, Karen – zagrana przez Margaret Markov – i czarna prostytutka Lee – Pam Grier, która ukradła 40 tysięcy dolarów narkotykowemu dilerowi. Obie trafiają do zamkniętego zakładu karnego.
Strażnikami w więzieniu są również kobiety. Okrutne wobec więźniarek, ale i czerpiące przyjemność z ich podglądania i seksualnego współżycia z osadzonymi. Po krótkim czasie spędzonym w więzieniu, Karen i Lee uciekają, skute kajdanami, z transportu zaatakowanego przez towarzyszy broni Karen. Tak zaczyna się ich wspólna ucieczka, trudna, bo skłócone z sobą więźniarki chcą iść w innym kierunku. Muszą jednak rozpocząć współpracę, aby ocalić swoją skórę.
Lee ucieka nie tylko przed pościgiem prowadzonym przez kowboja Rubena, w tej roli Sid Haig, i jego ludzi – nawiązanie do grupy pościgowej z “Ucieczki w kajdanach”. Oprócz nich szuka jej okradziony diler.
Ucieczka Karen i Lee nawiązuje do znanej fabuły z filmu Stanleya Kramera z 1955 roku. W „Ucieczce w kajdanach” Kramera uciekał Sidney Poitier i Tony Curtis. Była to jednak „grzeczna” ucieczka, jeśli porównamy ją z filmem Eddie’go Romero, która wydawała się czymś bardziej rzeczywistym.
Karen i Lee uciekają inaczej, bo inne były oczekiwania widzów, szczególnie męskiej publiczności. W „Black Mama, White Mama” jest zatem dużo seksu, z wątkami lesbijskimi, które były przede wszystkim adresowane do mężczyzn. Film Romero miał zagwarantować rozrywkę, która chociaż nie była na najwyższym poziomie, to powstawała z myślę o gustach ówczesnych widzów.
Paweł Średziński