Marcin Kącki napisał książkę o Białymstoku, innym niż chciałaby tego komórka, odpowiedzialna za promocję miasta i regionu. Trudno nazwać „Białystok. Biała siła, czarna pamięć” dziennikarskim śledztwem, bo takim nie jest. Bliżej tej książce do studium przypadku antysemityzmu i wszelkich odmian niechęci wobec obcych.
O tym, że w Białymstoku nie lubi się obcych pisały już wcześniej media. Joanna Klimowicz niestrudzenie naświetlała przejawy niepokojących zjawisk, które upowszechniły się w tym mieście. Jednak problem niechęci i nienawiści pojawił się jeszcze zanim powstały pierwsze artykuły.
Kongijska studentka, która 15 lat temu studiowała na Uniwersytecie w Białymstoku, została zaatakowana w autobusie przez grupę kibiców. Wykręcone palce i ręka. Pasażerowie nie stanęli w obronie studentki.
Dzielnica Starosielce. Afrykanka na rowerze, razem z polskimi znajomymi. Kilkakrotnie, w różnych miejscach i od różnych grup słyszą – „white power” i „Ku Klux Klan”. Niewiele brakowało, a doszłoby do kolejnego pobicia.
Supraśl, spokojne miasteczko, dziś znane z serialu „Blondynka”. Afrykańska studentka czeka na przystanku na autobus. Wokół niej i jej znajomego zbiera się grupa kilku młodych supraślan, wykonujących małpie gesty, plujących w stronę oczekujących pasażerów i nie szczędzących najbardziej obelżywych słów.
Student z Ghany, który przyjechał na wymianę studencką. Stoi wraz ze znajomym z Polski, czekając na zielone światło. Przed nimi pojawia się samochód, zatrzymuje, wysiadają pasażerowie pojazdu i wykrzykują – W…j czarna małpo.
Takich zdarzeń, nierejestrowanych, trudnych do uchwycenia wobec ucieczki sprawców i braku dowodów było więcej. Tym znajomym, który towarzyszył studentce i Ernestowi, byłem ja, i odczuwałem coraz większą bezsilność i osaczenie, a przede wszystkim wstyd. Mogłem tylko stanąć w obronie, jako jedyny ochotnik. Raz tylko uzyskując wsparcie innego polskiego znajomego, z pochodzenia Tatara.
O tych przykładach nie przeczytamy w książce Kąckiego. Dowiemy się za to o kolejnych atakach i ekscesach, i fali agresji, za którą stawały coraz lepiej zorganizowane grupy. W Białymstoku obcych się nie lubi. Białystok zapomniał o swoich żydowskich mieszkańcach. O swojej przedwojennej tożsamości. Po wojnie powstał na nowo, jako miasto bez pamięci. Obecność dwóch wyznań chrześcijańskich – rzymskokatolickiego i prawosławnego, nie powinniśmy nazywać wielokulturowością. W gruncie rzecz korzenie tych tradycji są podobne, różni tylko liturgia, i poróżniła historia, o której też napisał Kącki.
Obecne województwo podlaskie skryło w sobie wiele ludzkich dramatów i historii. W zależności od urzędującej władzy i administrującego kraju, prześladowania dotykały różne grupy. Kącki nie byłby w stanie zawrzeć tych opowieści w jednym tomie. Nie zdołał napisać o legendzie, która świętego Gabriela Zabłudowskiego, czczonego przez prawosławnych, uczyniła ofiarą Żydów – mieli zabić chłopca na macę. I to przekonanie wciąż było po części żywe wśród wiernych cerkwi, pytanych przy okazji powstawania jednej z prac.
Książkę Kąckiego warto przeczytać. I rozejrzeć się po własnej okolicy. Białystok nie jest jedynym miejscem na mapie Polski, gdzie obcych się nie lubi.
Paweł
Projekt „Afrykanie w Polsce – badanie i monitoring na rzecz zwalczania dyskryminacji”, realizowany w ramach dotacji otrzymanej z programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG, jest projektem o zasięgu ogólnopolskim i ma na celu sprawdzenie, jak po pięciu latach, od przeprowadzenia pierwszych kompleksowych badań na temat postrzegania Afryki i jej mieszkańców przez obywateli Polski oraz pierwszego monitoringu polskich mediów, zmienia się stosunek polskiego społeczeństwa i mediów wobec osób pochodzenia afrykańskiego.
W rezultacie projekt dostarczy kluczowych danych, niezbędnych do prowadzenia działań, które w sposób systemowy przeciwdziałają nietolerancji i dyskryminacji, w tym pomogą też lepiej zrozumieć współczesne źródła zjawiska mowy nienawiści. Jednocześnie projekt zajmie się grupą osób pochodzenia afrykańskiego, której nie są poświęcane dedykowane i odrębne badania, i będzie prowadzony przy bezpośrednim udziale Afrykanów.
Zobacz poprzednie wyniki badań i monitoringu prowadzonych przez naszą Fundację.