Czy rzeczywiście istniała owa Matka? Z krwi i kości? Czy Bóg (lub Natura) wpadł na genialny pomysł, by rzeźbić taką istotę, ciemnoskórą, czarnoskórą, brązową? Po prostu czarną. Czy możliwe, że Bóg wybrał miejsce – Raj – na kontynencie, z którego wieki (grubo) później młodzież będzie emigrować za chlebem?
Wiem, że czytelnicy mogą mieć lewostronną wrażliwość polityczną, prawoskrętne przekonanie wszelakie, nawet skrajnie, myślenie różnej maści. Tym ostatnim nie spodoba się artykuł Doroty Kowalewskiej pod tytułem: „Matka Ewa, ojciec Adam”. Jej tekst otwierają słowa – wszyscy ludzie pochodzą z Afryki. To właśnie tam pierwsi ludzie zrobili wielki krok na drodze ewolucji. Dzięki odkryciom nauki wiemy, że wszyscy jesteśmy genetycznymi potomkami jednej z kobiet, której nadano imię Ewa.
Siedem miliardów ludzi ma swoje korzenie w Afryce. Aż strach pomyśleć, czym byłaby ich repatriacja! Jaka olbrzymia logistyka byłaby potrzebna. Tylu ludzi zabrać z Azji, obu Ameryk i Europy. Można tak zakładać! Wszyscy emigranci “dnia wczorajszego” lub przedwczorajszego! Wracajcie do domu, wracajcie do pradawnych korzeni. Nie możecie się ukrywać. Nieważne jaki kolor oczu: białoskóry, czarnoskóry, żółtoskóry czy czerwonoskóry. Nie ma znaczenia, kiedy praprzodkowie wyjechali, dokąd dotarli i jak długo się asymilowali. Nikt nie ukryje swojego afrykańskiego pochodzenia. Wiemy dlaczego. Niezawodne mitochondrialne DNA-przekazywane przez nasze matki – są tak gadatliwe, że wszystko wyśpiewają.
Co z tego, że jakiś ciekawski pra-Ktoś postanowił zobaczyć, co kryje się za horyzontem, do tego bez GPS-u. Bez wizy, do tego pieszo, wędrował przez pół Afryki, ćwierć Azji i dotarł nad Dunaj, nad Ren i oczywiście nad Wisłę. Tylko gratulować determinacji. Wracać jednak trzeba do domu. Dostosowałeś się do nowych warunków klimatycznych, do zimnych rejonów, ale i tak się nie ukryjesz, bo prawdomówne mitochondria wszystko powiedzą. Wyśpiewają jak grioci, całe Twoje drzewo genealogiczne. Powiedzą co, jak i kiedy było. Wyświetlą genetyczny film z czasów Zygmunta Starego, Kazimierza Wielkiego, Mieszka I. I jeszcze dalej. Do wyboru będą też unikatowe obrazy wielkiego Potopu. Nie sugeruj się tym i nie myśl, że pochodzisz z Azji jak Noe i jego ocalała załoga. Nie tak szybko! Może jesteśmy potomkami Noego, ale i tamta historia ma ciąg dalszy. Tak mówią słynące z wysokiego poczucia moralności mitochondria. Nie ma co się łudzić.
Są naukowcy, którzy pierwsze lokum człowieka chętnie widzieliby w Azji. Po przeczytaniu artykułu pani Doroty postanowiłem trochę pogrzebać w Internecie. Trafiłem na kolejny tekst (równo o 3 lata starszy): „Wszyscy jesteśmy…. Azjatami? Bardziej niż Afrykanami”. Na pytanie, czy na pewno pochodzimy z Afryki, uczony odpowiedział – „to zależy, co przyjmie się za pochodzenie człowieka. Człowiek myślący to homo sapiens, a człowiek to po prostu homo. A tych homo było wiele. Jesteśmy bardziej kosmopolityczni, niż nam się wydawało”.
Oto kolejny wątek: „nauka dzisiaj to raczej sponsorowane pogłoski, historia ludzi wygląda zupełnie inaczej, biała rasa jest na ziemi 3.5 miliona lat i pochodzi z Andromedy. Czarni pochodzą z Syriusza przywiezieni na ziemi 4 biliony lat temu”. Tak napisał jeden jegomość.
Gdzie w końcu jest ten dom, z którego ludzkie geny wyemigrowały kiedyś, bez wizy i paszportów? Jak napisał komentujący Człowiek Kaukaski — jeszcze dużo do odkrycia i niejedno się zmieni.
Mamadou