Zimbabweański weekend

afryka.org Wiadomości Zimbabweański weekend

Rozmowy o przyszłości Zimbabwe trwają. Podobno w weekend, obie strony negocjacji, rządząca partia Zimbabwe African National Union – Patriotic Front (ZANU-PF) i zimbabweańska opozycja, zrzeszona w Movement for the Democratic Change (MDC) znalazły się bardzo blisko porozumienia.

Decyzja o powołaniu wspólnego rządu jedności narodowej ma być już bardzo bliska. Przynajmniej tak twierdzą południowoafrykańscy patroni negocjacji, które nie odbywają się w Zimbabwe, ale na neutralnym gruncie, w Pretorii, w RPA.

Pojawiły się jednak rysy na negocjacyjnym stole. MDC i jego lider Morgan Tsvangirai, nie chciał jak dotąd uznać zwycięstwa Roberta Mugabe w wyborach prezydenckich z czerwca br. Tsvangirai twierdzi, że Mugabe okradł go z prezydentury, bo w pierwszej turze tych samych wyborów, w marcu br., wygrał Tsvangirai. Tyle, że Mugabe i kontrolowana przez niego komisja wyborcza, sprawili, że potrzebna była wyborcza dogrywka, bo według oficjalnego komunikatu Tsvangirai nie zdobył wymaganej więkzości, aby wygrać w pierwszej turze. Teraz przedstawiciele ZANU-PF w Pretorii bronią prezydenta Mugabe i jego prawa do fotela prezydenckiego, więc kompromis między rządzącymi a opozycją przyjdzie z jeszcze większym trudem. Tsvangirai będzie musiał uznać Mugabe albo nic nie wskóra.

Podczas, gdy w RPA trwają rozmowy, prezydent USA, George Bush, postanowił rozszerzyć sankcje nałożone na Mugabe na jego kolejnych przyjaciół i popleczników Mugabe. Podobnie postąpiła Unia Europejska. Jednak o ile Biały Dom nie krył swojego krytycyzmu wobec Zimbabwe i roli RPA, jaką odgrywa to państwo w rozwiązaniu zimbabweańskiego kryzysu, to prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, pochwalił południowoafrykańskiego przywódcę, Thabo Mbeki’ego za mediację i oświadczył, że negocjacje w Pretorii są jedynym wyjściem z politycznej zapaści.

Negocjacje w Pretorii są możliwe dzięki porozumieniu między Mugabe a opozycją, które zostało zawarte w ubiegłym tygodniu i przewidziało rozmowy w sprawie przyszłości Zimbabwe i powołania wspólnego rządu. Opozycja postawiła tylko jeden warunek: Jej działacze, z których ponad 100 już zginęło z rąk ludzie Mugabe, nie będą już więcej prześladowani.

lumi

 Dokument bez tytułu