Jest porozumienie w sprawie kryzysu w Zimbabwe, ale bez udziału największego ugrupowania opozycyjnego, Movement for the Democratic Change (MDC), któremu przewodzi Morgan Tsvangirai. Z prezydentem Robertem Mugabe dogadała się tylko frakcja rozłamowa MDC Arthura Mutambara.
W związku z tym, że Tsvangirai nie chciał podpisać porozumienia, Mugabe ograniczył się do Mutambara, lidera rozłamowców na opozycji. Oznacza to, że rządząca do tej pory Zimbabwe, Zimbabwe African National Union – Patriotic Front (ZANU-PF), będzie rządzić bez głównego opozycyjnego ugrupowania.
Mugabe potrzebował Mutambara, bo po marcowych wyborach w parlamencie, ZANU-PF nie miało wystarczającej większości. Teraz do partii tej dołączy rozłamowe MDC z 10 mandatami. Dzięku porozumieniu Mugabe nie musi już zabiegać o niczyje względy.
Przedstawiciel ZANU-PF twierdzi, że Mugabe nie zamyka drzwi także przed Tsvangirai’em. Jednak to od opozycji ma zależeć, czy zdecyduje się dołączyć do powstałej właśnie koalicji.