Francja zamroziła konta bankowe należące do prezydenta Gabonu, Omara Bongo, po tym jak sąd nakazał mu zwrot kaucji zapłaconej mu za uwolnienie francuskiego biznesmena z aresztu.
W 1996 roku Rene Cardona trafił do więzienia po sporze z prezydentem. Dopiero kiedy syn biznesmena wpłacił kaucję na osobiste konto Bongo, Cardona wyszedł z aresztu. Sprawa wróciła na wokandę we wrześniu 2008 roku. Syn Cardona wniósł skargę do francuskiego sądu w Bordaeux, który orzekł, że opłata za zwolnienie Cardona była nielegalna i nakazał Bongo zwrócić pieniądze wraz odsetkami.
Suma, którą powinien oddać Bongo została oszacowana na około milion euro. Tymczasem Bongo na swoich francuskich kontach bankowych, które właśnie zablokowano, ma więcej niż 4 miliony euro.
Sam Cardona nie czuje żalu wobec Bongo. Zna bardzo dobrze Bongo, będąc jego znajomym przez ponad 40 lat. To, że w 1996 roku trafił do więzienia zrzucił na barki złych doradców Bongo. Jednak syn Cardona chce odzyskać swoje pieniądze.
Bongo jest najdłużej rządzącym prezydentem w Afryce. Władzę przejął w 1967 roku. Pomimo wieloletnich i dobrych stosunków z Paryżem, obecny rząd Francji zweryfikował swoje pozytywne nastawienie do gabońskiego prezydenta. Ma to związek ze zmianą podejścia francuskich władz wobec afrykańskich przywódców, których przy władzy utrzymywało dotąd wsparcie ze strony Francuzów, i którzy byli oskarżani o korupcję, brak szacunku wobec demokracji i praw człowieka.