Czy jeden z dwóch głównych faworytów do odniesienia sukcesu, potknie się na fazie grupowej? Wszystko wskazuje na to, że naszpikowani gwiazdami Kairczycy, nie zdołają wywalczyć awansu do półfinału. Szans Egipcjan należy upatrywać jedynie w matematyce.
Wielkie derby Kairu miały być punktem zwrotnym dla Zamaleku. Wreszcie zespół miał odbić się od dna i zacząć grać na miarę własnych możliwości.
Niespodziewania już na początku spotkania, to Al Ahly ruszyło do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 8′ minucie, angolański duet Flavio – Gilberto, wyprowadził „Giganty” na prowadzenie. Tuż przed przerwą, napastnik Zamaleku, Gamal Hamza, wyrównał stan rywalizacji.
W drugiej odsłonie meczu role się odwróciły. Szkoleniowiec Zamaleku, Reiner Hollman, wyraźnie wstrząsnął zespołem w szatni, gdyż ci rzucili się do huraganowych ataków. Ostrzeliwanie bramki Al Ahly, zakończyło się celnym trafieniem Juniora Agogo, które dało upragnione prowadzenie dla Zamaleku.
Gdy wszystko szło po myśli gospodarzy, przypomniał o sobie gwiazdor reprezentacji Egiptu, Mohamed Aboutrika. Po jego strzale, piłka znalazła się w siatce. Al Ahly może być w pełni zadowolone ze swojego występu, gdyż podział punktów daje im awans do półfinałów. Natomiast remis dla Zamaleku, to niemalże wyrok śmierci. Teraz nie tylko muszą wysoko wygrać z Dynamos, na trudnym terenie w Harare, ale i pozostaje im liczyć na potknięcie ASEC Abidżan w meczu z Al Ahly.
Drugie spotkanie grupy A, było nie lada sensacją. Dynamos Harare wywiozło trzy punkty z Wybrzeża Kości Słoniowej. Gdyby nie porażka, ASEC byłoby już jedną nogą w półfinale MTN Ligi Mistrzów.
W grupie B, niepodzielnie panuje rewelacyjny zespół Enyimba Aba. Tym razem Nigeryjczycy nie dali żadnych szans sudańskiemu Al Hilal. Bramki dla gospodarzy strzelali kolejno – Stephen Worgu, John Owoeri, Ezenwa Otorogu oraz Emeka Akueme. Honorowego gola dla gości, zdobył Mohamed Al Tahir.
Eyinba potrzebuje już tylko jednego punktu do awansu. Szansą na osiągnięcie tego sukcesu, będzie mecz z Coton Sport. Al Hilal, aby myśleć o półfinale, musi uporać się z TP Mazembe.
Maciek Bartoś