Faza grupowa wchodzi powoli w decydującą fazę. Wybrzeże Kości Słoniowej jako pierwsza drużyna zapewniła sobie wyjście z grupy. Drużyna najlepszego piłkarza Afryki 2007 wygrała pewnie z Beninem 4:1, natomiast w drugim meczu tej grupy padł pierwszy w Ghanie bezbramkowy remis.
Wybrzeże Kości Słoniowej wyszło na mecz z benińskimi Wiewiórkami w najmocniejszym składzie. Drogba, Kalou, Toure i spółka nie mieli prawa zawieść. O ile w pierwszej połowie Słonie były jeszcze odrobinę spięte, o tyle w drugiej zagrały zupełnie na luzie i bez większego wysiłku strzelały kolejne gole. Drogba, Kalou, Toure i Dindane – przy tych nazwiskach należy dopisać po jednej zdobytej bramce. Po stronie Beninu całkiem ładnego gola pod koniec meczu strzelił głową Oyomoto.
Drugi mecz miał dużo większe znaczenie dla układu tabeli grupy B. Nigeria nie miała na koncie żadnego punktu i bardzo potrzebowała wygrać. Mali zwycięstwem przypieczętowałoby swój awans, ale remis stawiał ich i tak w uprzywilejowanej pozycji względem Super Orłów. Mecz od początku był bardzo zacięty. Stanęły naprzeciw siebie dwa bardzo wyrównane składy. Dobrych sytuacji nie brakowało ani po jednej, ani po drugiej stronie. Jednak nikomu nie udało się którejś z szans zamienić na gola. A szkoda, bo zawody stały na wysokim poziomie i jedyne czego zabrakło to bramki.
W ostatniej minucie meczu sam Kanoute zmarnował doskonałą okazję na zostanie bohaterem meczu. Nie trafił czysto w piłkę i bramkarz nie miał problemu z wyłapaniem strzału. Nigeria jest w trudnej sytuacji – musi wygrać z Beninem różnicą co najmniej dwóch bramek i liczyć na porażkę Malijczyków z pewnymi już awansu Słoniami. Mali jest w dość dwuznacznym położeniu – z jednej strony remis dał mu bezpieczną przewagę nad Super Orłami, z drugiej jednak ma w perspektywie mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej, który musi zremisować, aby jego awans nie zależał od wysokości zwycięstwa Nigerii nad Beninem. Jedno jest pewne: drużyna Bertiego Vogtsa nie jest na dziś w stanie wygrać tego turnieju.
Łukasz Kalisz