20 stycznia Barack Obama obejmuje swój urząd. Tymczasem w Kenii pojawiła się nowa atrakcja turystyczna, która ma związek z Obamą. Tą atrakcją jest tzw. „Obamaland”, czyli tłumacząc to na polski „ziemia Obamy”.
Owa ziemia leży w zachodniej Kenii, w pobliżu Jeziora Wiktorii, gdzie urodził się ojciec Obamy. Wieś Kogelo, bo o niej tutaj mowa, jest wciąż domem dla części rodziny nowego prezydenta USA. Z racji tego pokrewieństwa Kogelo zna dziś prawie cały świat.
Obecnie do Kogelo przyjeżdża średnio 300 turystów dziennie. Póki co nie powstała jeszcze specjalna infrastruktura turystyczna, oferująca przyjezdnym chociażby pamiątki z Obamą. Firmy zajmujące się obsługą turystów twierdzą, że liczba chętnych do odwiedzenia Kogelo będzie rosnąć. Póki co mieszkańcy wsi nie interesują się robieniem interesów na gościach przyjeżdżających na ziemię przodków Obamy.
Powstały za to specjalne oferty turystyczne, takie jak „Safari Śladami Prezydenta”, które oprócz zwiedzania znanych atrakcji turystycznych Kenii czyli parku narodowego Masai Mara i Mount Kenya, przewidują też spędzenie kilku dni na ziemiach ludu Luo. To właśnie do ludu Luo należał ojciec prezydenta Obamy.
Kogelo wciąż jest śpiącą wsią. Nie powstał tam jeszcze ani jeden hotel, przystosowany do przyjmowania turystów. Być może to się zmieni, bo kenijskie władze mają swoje plany co do rozwoju turystyki w Kogelo. Chcą między innymi zorganizować muzeum Obamy. Przez najbliższe cztery lata Kogelo może liczyć na zainteresowanie całego świata.