Oskarżony o zbrodnie wojenne, liberyjski prezydent, Charles Taylor, twierdzi, że zarzuty pod jego adresem są bezpodstawne i składają się wyłącznie z kłamstw.
Taylor jest pierwszym afrykańskim przywódcą, który jest oskarżony o zbrodnie wojenne i postawiony za nie przed oenzetowskim trybunałem. Wśród zarzutów znalazły się oskarżenia o zabójstwa, stosowanie tortur, gwałty, przyzwalanie na niewolnictwo seksualne i wykorzystywanie dzieci jako żołnierzy w czasie wojny domowej w czasie wojny domowej w Sierra Leone w latach 1991-2002. Taylor nie czuje się jednak winny popełnienia zarzucanych mu czynów. Uważa, że jest ofiarą kłamstwa i dezinformacji. Na swoją obronę przytoczył w czasie wtorkowej rozprawy, argument, że sam jest ojcem 14 dzieci, a to co zrobił w przeszłości, uczynił w imię sprawiedliwości.
Innego zdania są prokuratorzy ze Specjalnego Trybunału ONZ Do Spraw Sierra Leone. Według nich Taylor kierował działaniami rebeliantów i uzbroił ich, po to, aby mógł przejąć kontrolę nad złożami surowców mineralnych, zwłaszcza diamentów, w tym kraju. Chociaż oficjalnie stał na czele liberyjskiego państwa, to tak naprawdę był zainteresowany destabilizacja sytuacji w sąsiednim państwie, którym jest właśnie Sierra Leone.
Taylor odpiera te oskarżenia, twierdząc, że rozprawa przed Trybunałem służy wyłącznie odsunięciu go od władzy. „Nie jestem winny postawionych mi zarzutów” – broni się Taylor. Inaczej jest zdaniem ofiar Taylora i wspólnoty międzynarodowej. Postawienie Taylora przed trybunałem zostało uznane za duży sukces. Tym bardziej, że zbrodniarze często uchodzą wymiarowi sprawiedliwości.
Słowa Taylora nie zgadzają się z zeznaniami 91 świadków, których Trybunał przesłuchał w 2008 roku. Taylor miał zaopatrywać rebeliantów w broń w zamian za diamenty z Sierra Leone. W ten sposób zyskiwał dostęp do tanich surowców mineralnych.
W tym przypadku Taylor też zaprzeczył tym zeznaniom. Sprzeciwia się oskarżaniu go o wspieranie Revolutionary United Front (RUF) i jego przywódcy Foday’a Sankoha. Zaprzeczają temu fakty. Taylor, zanim przejął władzę w Liberii, przeszedł przeszkolenie wojskowe w Libii, właśnie wspólnie z Sankohem. Jednak Taylor mówi coś zupełnie innego. „Nigdy nie planowałem z Sankohem wojny domowej w Sierra Leone i nigdy z nim nie współpracowałem.
ostro