Po tym, jak rok temu, 13 międzynarodowych organizacji pomocowych zostało wydalonych z sudańskiego Dar Furu, sytuacja humanitarna jest trudna, ale nie można mówić jeszcze o katastrofie – poinformował ONZ.
Rok temu rolę zagranicznych agencji przejęły organizacje z Sudanu. Sudanizacja pomocy w Dar Furze była pomysłem sudańskiego prezydenta Omara El-Bashira, oskarżanego o ludobójstwo. El-Bashir tłumaczył, że chodzi mu o maksymalne zaangażowanie Sudańczyków w pomoc.
W Dar Furze, gdzie kilkuletni konflikt pochłonął już 300 tysięcy ofiar i zmusił do porzucenia swoich domów ponad dwa miliony osób, osiem milionów darfurczyków nadal potrzebuje pomocy. Sudańczycy, którzy pracują na miejscu organizacji międzynarodowych, albo wcześniej byli w nich zatrudnieni, albo są z sudańskich organizacji pomocowych. Jest ich jednak za mało. Wciąż potrzebne są ręce do dystrybucji żywności dla ponad miliona osób. Ponad półtora miliona Sudańczyków wymaga też opieki zdrowotnej.
ostro