Suazi: “Po prostu robię to, co moi przodkowie”

afryka.org Wiadomości Suazi: „Po prostu robię to, co moi przodkowie”

Justice Dube, 35-letni mieszkaniec Mbabane, stolicy Suazi, był zmuszony wrócić do korzeni po tym, jak zamknięto fabrykę części samochodowych, w której pracował. Żeby zarobić na utrzymanie rodziny, opuścił stolicę i przeniósł się na oddaloną o 100 kilometrów farmę, która należała do jego przodków. Na początku, chcąc nowocześnie uprawiać ziemię, zmagał się z wysokimi kosztami nawozów sztucznych i środków ochrony roślin. Po pewnym czasie zdecydował jednak rozpocząć uprawę w tradycyjny sposób:

„Nawozy są zbyt drogie. Co roku praktycznie kosztują dwa razy tyle, co w poprzednim sezonie. Dlatego teraz już nawet nie staram się ich kupować. Za to używam metod użyźniania ziemi, którą z powodzeniem stosowali moi przodkowie.

Moja rodzina – wujowie, mój ojciec i kuzyni – wszyscy hodujemy bydło, więc zbieramy naturalny nawóz i rozwozimy go po polu. Dodatkowo naprawiam samochody sąsiadom i oni w zamian dają mi nawóz swoich krów. Używam również nawozu kurzego – dzieci go zbierają, potem palimy go na specjalnych blachach i takim zwęglonym użyźniamy nasz ogródek warzywny.

Największym problemem jest woda, bo mamy dość daleko do źródła. Zbieramy więc deszczówkę, na szczęście tego lata sporo padało. Dodatkowo dzieci chodzą do studni po wodę, którą podlewamy nasz ogród – z ogrodem jest dużo pracy, ale jest bardzo ważny, bo teraz, kiedy straciłem pracę, musimy wyżywić całą rodzinę tym, co sami wyhodujemy.

Nie obawiam się przyszłości, ale staram się zrobić wszystko, żeby zapewnić swojej rodzinie to, czego potrzebuje. Pomagają nam sąsiedzi, a my pomagamy im – w ten sposób jesteśmy prawie samowystarczalni. Afrykańczycy tacy są – umiemy sobie radzić i nawzajem pomagać.”

maru, IRIN

 Dokument bez tytułu