Smutna mina Okachiego

afryka.org Wiadomości Polska Smutna mina Okachiego

W czwartek piłkarze Widzewa po raz piąty w swojej historii spadli z ekstraklasy. Stało się tak po porażce na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:3. W łódzkim zespole występuje nigeryjski pomocnik Princewill Okachi. Po meczu nie miał wesołej miny.

– Pierwszy raz w swojej karierze spadam do ligi niżej. Co dalej? Na razie za wcześnie o tym mówić. Muszę się spotkać ze swoim menedżerem i porozmawiać. Oczywiście, że chciałbym grać w ekstraklasie dalej, ale mam jeszcze ważny kontrakt z Widzewem – mówił mi po meczu zawodnik.

Okachi trafił do Polski latem trzy lata temu. Świetną miał szczególnie rundę jesienną 2012.W mojej prywatnej klasyfikacji na najlepszego piłkarza z Afryki biegającego po naszych boiskach, znalazł się wtedy na 3 miejscu za takimi zawodnikami, jak Abdou Razack Traore i Prejuce Nakoulmą.

Potem niestety nie było już tak dobrze. W tym sezonie zagrał w 27 meczach ekstraklasy, ale przez kilka miesięcy nie grał z powodu kontuzji. W decydującym momencie rozgrywek nie udało mu się pomóc Widzewowi na tyle, żeby drużyna dalej grała wśród najlepszych. 22-letniemu piłkarzowi z Nigerii wypada życzyć wszystkiego dobrego. Może uda mu się znaleźć nowy klub w ekstraklasie?

PS. Właśnie jestem na meczu w Gliwicach, gdzie Piast gra z Zagłębiem Lubin. W drugiej połowie na murawie pojawił się David Abwo. Nie pomogło to jednak. Miedziowi przegywają i też żegnają się z ekstraklasą. Nie są to szczęśliwe dni dla nigeryjskich zawodników w naszej ekstraklasie…

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu