Mam znajomego z Komorów. Mimo odległości między zachodem Afryki a Oceanem Indyjskim, łączy nas przestrzeń frankofońska. Prosiłem go , aby powiedział więcej o językach na Komorach. Usłyszałem, że na Komorach język nazywa się shikomori i ma dużo wspólnego z suahili. Łączy dialekty poszczególnych wysp a posługuje się nim około 800 tysięcy osób. Podkreśla się, że jest to język, który należy do rodziny bantu. To mnie zaskoczyło. Spodziewałem się mowy bliskiej malgaskiemu.
Komory leżą na skrzyżowaniu narodów i kultur. Jest to wyjątkowa sytuacja geograficzna. Położone na Kanale Mozambickim, między Madagaskarem a wybrzeżami Afryki, znajdują się w kręgu do kultury suahili, która opanowała ten region dzięki morskim wyprawom handlowym. Wszystko działo się między Mogadiszu a Mozambikiem, w miejscu gdzie Afryka spotyka świat arabsko-perski. Przecież Arabowie wywozili tu niewolników z kontynentu.
Ale – podkreśla mój znajomy – w języku słychać także wpływy z Madagaskaru i jeszcze, z Indii i Indonezji. Uśmiechnął się i popatrzył na moją minę. Spodziewałeś się tego? – zapytał. Zrozumiałem, że jeszcze coś powie! No i powiedział – Europa! Oczywiście, że dodała swoje pięć groszy. Marynarze portugalscy docierali tu od XVI wieku!
Pomimo wpływów m.in. arabskich ( blisko 40% słownictwa), francuskich i portugalskich shikomori pozostał językiem bantu. Mowa bantu ma swoją przesztrzeń (jak romańska, czy słowiańska). Setki grup etnicznych ( około 150 milionów ludzi) żyjących w Afryce środkowej i południowej; od Oceanu Atlantyckiego po Indyjski.
Na koniec ów znajomy dodał dumnie. Wiesz, dwie rzeczy trzymają Komoryjczyków razem. Są to islam (99%) i właśnie shikomori. Nasz język ma dwa alfabety (!): arabski i łaciński. No i każda z wysp posiada jego własną odmianę.
Na największej (Grande Comore) mówi się shingazidja, na Moheli dogadasz się w shimwali , na Anjouan po shindzuani , na Majotcie rządzi shimaore pod mocnym wpływem malgaskiego shibushi.
rozmawiał Mamadou