Wyzwania, które stoją przed społecznością międzynarodową, która stara sie dostarczać pomoc humanitarną w regionie rogu Afryki, są coraz poważniejsze. „Potrzeby miejscowej ludności rosną szybciej, niż nasze możliwości radzenia sobie z trudnościami, a region ten staje się jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc pracy dla pracowników pomocy humanitarnej na świecie” – przyznają urzędnicy ONZ podczas Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej, obchodzonego 19 sierpnia.
Wymieniane przez organizacje trudności , to nie tylko klęski żywiołowe, takie jak powodzie czy susze, ale również globalne trendy gospodarcze, w tym światowe kryzysy, migracja, deficyt wody pitnej. Dodatkowo dochodzą ataki na pracowników organizacji pomocowych oraz nagminne rozkradanie darów, co powoduje, że pomoc nie dociera do najbardziej potrzebujących, a organizacje coraz mniej chętnie wysyłają tam swoich ludzi. Na przykład w Somalii, od stycznia 2008 roku, 42 pracowników organizacji humanitarnych zostało zabitych, 33 porwanych, a kolejne magazyny żywności i leków są grabione lub przejmowane przez uzbrojone bojówki.
Jednak prawdziwymi ofiarami napadów są ci, którzy pomocy humanitarnej najbardziej potrzebują – biedna, żyjąca często na granicy głodu ludność, uzależniona od regularnych dostaw. Jednak z powodu ciągłego zagrożenia, i pomimo dość bohaterskiej postawy pracowników, przestrzeń, na której organizacje pomocowe są w stanie prowadzić swoją działalność, drastycznie się kurczy.
maru, IRIN