Krótką przerwę świąteczno-noworoczną piłkarze wykorzystują na odwiedzenie domów i najbliższych. Po świecie rozjechali się też zagraniczni zawodnicy Ekstraklasy. Wśród nich obrońca Podbeskidzia Frank Adu Kwame.
30-letni piłkarz z Ghany na polskich boiskach występuje od 2011 roku. Zaczynał w trzecioligowym LZS Piotrówka. Od dwóch lat gra w Ekstraklasie. Przez ten czas zaliczył 50 występów w bielskiej jedenastce. Pod tym względem ma najwięcej gier spośród piłkarz ze swojego kraju, którzy grali w Polsce. Jesienią wyprzedził byłego reprezentanta Ghany i gracza Lechii/Olimpii Gdańsk oraz Polonii Warszawa Emmanuela Tetteha (48 spotkań w Ekstraklasie w latach 1995-96).
Frank myśli już o przyszłości, a zarobione w Polsce pieniądze zainwestował w… firmę transportową. – Kupiłem cztery busy, które regularnie, kilka razy dziennie, kursują na trasie Akra – Kumasi. Kiedy mnie nie ma na miejscu, to całego biznesu pilnuje na miejscu żona – tłumaczy.
Trasę pomiędzy stolicą w Akrze, a oddalonym o około 200 kilometrów Kumasi, należy do najbardziej uczęszczanych w Ghanie. Ze znalezieniem klientów nie ma więc problemów. Teraz sam piłkarz Podbeskidzia dogląda interesu.
W domu w Kumasi, bo stamtąd doświadczony obrońca Górali pochodzi, będzie jeszcze przebywał przez kilka dni. Wkrótce musi wracać do Polski. Podbeskidzie, jak większość ligowych zespołów, przygotowania do rundy rewanżowej zaczyna bowiem w czwartek.
Michał Zichlarz, Afrykagol.pl