Po co Polacy są na misji w Czadzie?

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Po co Polacy są na misji w Czadzie?

W marcu br. zapadła decyzja o przedłużeniu polskiej misji w Czadzie. Polscy żołnierze zostaną w tym kraju do listopada. Przeważyły względy natury ekonomicznej.

Otóż w związku z przejęciem misji, prowadzonej do 15 marca przez Unię Europejską, przez ONZ, Polska może liczyć na zwrot kosztów poniesionych z tytułu wysłania polskich żołnierzy do Czadu. W ten sposób zrefunduje sobie wydatki związane z obecnością Polaków na czadyjsko-sudańskim pograniczu, co jest niezwykle ważne w czasach kryzysu.

Polacy pojawili się w Czadzie w ramach misji zainicjowanej przez Francję, która traktuje ten afrykański kraj jako swoją strefę wpływów. W ubiegłym roku Paryż interweniował w obronie czadyjskiego prezydenta, Idrissa Deby’ego, który został otoczony przez rebeliantów, operujących ze wschodniego Czadu. Na tym się nie skończyło. Francuzi zmobilizowali UE, aby ta poparła ich postkolonialne interesy w Czadzie. Wśród żołnierzy nie mogło zabraknąć Polaków.

Z czasem okazało się, że czadyjska misja jest kosztowna. Na szczęście dla polskich strategów i polskiego rządu pojawił się ONZ. ONZ pozwoli Polakom na bezbolesne opuszczenie misji w listopadzie br. pokrywając koszty ich wycofania z Czadu. Zapłaci też za przywiezienie kolejnej zmiany do Czadu. Wrezzcie odkupi od polskiej armii kontenery sanitarne i mieszkalne oraz zwróci pieniądze za budowę bazy w Iribie.

Warto zapytać po co ta misja? Po co Polacy w kraju, gdzie i tak są francuskie wojska, które decydują o tym, kto rządzi w Ndżamenie? Dlaczego podobny kontyngent – poza nieskutecznymi błękitnymi hełmami – nie pojawił się w sudańskim Dar Furze, gdzie trwa znacznie poważniejszy konflikt, który z powodu swojej lokalizacji ma wpływ na to co dzieje się na czadyjskim terytorium? Czy rację mają ci, którzy twierdzą, że Polacy zostali wciągnięci w wojnę o utrzymanie interesów kolonialnych Paryża? W jakim celu polscy żołnierze jeżdżą tak daleko? Komu tak naprawdę pomagają? Czadyjczykom? A może Francuzom?

Podejrzewam, że odpowiedzi na te pytania nie padną z ust przedstawicieli resortu obrony. Oczywiście jest jedna pozytywna wiadomość. Za powrót polskich żołnierzy nie zapłacą polscy podatnicy, tylko ONZ. Zatem polski rząd nie będzie musiał tłumaczyć się z czadyjskiej misji.

ostro

 Dokument bez tytułu