Brawo Hossam Hassan. Ten jeszcze do niedawna świetny piłkarz reprezentacji „Faraonów” teraz z powodzeniem daje sobie radę na ławce trenerskiej. Prowadzony przez niego Zamalek jest liderem egipskiej Premier League i po raz pierwszy od 2004 roku ma szansę na zdetronizowanie swojego odwiecznego rywala Al-Ahli i ponowne zdobycie mistrzostwa kraju.
Teraz Hossam Hassan zdecydował, że na czwartkowy ligowy mecz u siebie z zespołem Ittihad w kadrze Zamalek znalazło się miejsce dla młodziutkiego 16-letniego bramkarza Hassana Ibrahima. To on ma wybiec na boisko w podstawowym składzie, a dotychczasowy numer 1 Abdul-Wahaed Al-Sayed rozpocznie mecz na ławce. Kto wie, może dla młodziutkiego Hassana Ibrahima to początek wielkie kariery na miarę tej, jaką zrobił słynny Essama Al-Hadari?
Ten ma ostatnio same kłopoty. W lipcu ten świetny golkiper podpisał kontrakt z Zamalek. Zaraz jednak po tym fakcie została na niego nałożona czteromiesięczna dyskwalifikacja.
Wszystko z powodu zaszłego transferu El-Hadariego z Al-Ahli do szwajcarskiego FC Sion w 2008 roku. Ówczesny egipski klub bramkarza uznał, że do żadnego transferu nie doszło, a sam zawodnik i Szwajcarzy złamali wszystkie obowiązujące w futbolowym świecie reguły. W zeszłym roku FIFA nałożyła na piłkarza czteromiesięczną dyskwalifikację. El-Hadari odwołał się. Cała sprawa długi czas była na wokandzie przed Sądem Arbitrażowym w Lozannie. W końcu i tak stanęło na tym, że golkiper musi kilka miesięcy przymusowo odpocząć od piłki.
Miesiąc temu zdenerwowany El-Hadari zwyzywał swoich współpracowników w klubie z trenerem bramkarzy Zamalek na czele. Doszło do sporego zamieszania, a prawie 38-letni już bramkarz oświadczył, że oczekuje lepszego traktowania niż to którego doświadcza. Potem na swojej stronie internetowej poinformował, że jego stopa w Zamalek już nie postanie…
Nie wiem czy mu przeszło czy nie, ale póki co w ekipie Zamalek broni Al-Sayed i teraz młodziutki Hossan Ibrahim. Oni tylko korzystają na tym, że słynny Assam El-Hadari nie może grać.
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl