To nie żart. Kwame Nkrumah-Acheampong, narciarz z Ghany, który startował na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Vancouver chce u siebie w domu wybudować sztuczny stok narciarski. Wszystko po to, aby w tropikalnym kraju Afryki Zachodniej ludzie mogli pojeździć na nartach.
Kwame Nkrumah-Acheampong to najlepszy afrykański narciarz. Urodził się w Glasgow, ale wychował w Akrze, a na nartach nauczył się jeździć podczas studiów w Wielkiej Brytanii. Dwukrotnie wystartował w alpejskich mistrzostwach świata, a ostatniej zimy wziął udział w Olimpiadzie.
„Śnieżna Pantera”, bo taki jest przydomek narciarza, jest slalomistą. Na zawodach gdzie startuje światowa elita zajmuje miejsca daleko z tyłu, ale jak może stara się reprezentować swój kraj.
Teraz 36-letni zawodnik wpadł na pomysł wybudowania sztucznego stoku w górzystej części Ghany. Całe przedsięwzięcie miałoby kosztować ok. 400 tys. dolarów, a sam narciarz już rozgląda się za darczyńcami i szuka sponsorów. Na takim narciarskim stoku młodzież do lat 16 jeździłaby za darmo.
Nkrumah-Acheampong jest pełen nadziei i wiary w swój projekt. W programie BBC Network Africa powiedział: „Udowodniłem już nie raz, że kiedy coś sobie postanowię, to realizuję to. Teraz będzie tak samo” – podkreśla.
Oby mu się udało. Kilka lat temu, kiedy Ghana była organizatorem Pucharu Narodów Afryki, to mało kto wierzył, że w leżącym na północy kraju mieście Tamale uda się zbudować nowy stadion w środku buszu. Kiedy tam pojechałem w styczniu 2008 roku miejscowy dziennikarz Alidu Zambanga sam podkreślał, że był w szoku patrząc jak Chińczycy budują obiekt o pojemności 20 tysięcy miejsce. Wtedy się udało i rozegrano tam kilka spotkań piłkarskich mistrzostw Afryki. Może i teraz uda się zrealizować ambitny narciarski projekt Kwame Nkrumah-Acheamponga?
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl