Kiedy Nelson Mandela opuszczał więzienie, patrzył w oczy ludzi, którzy zabrali mu 27 lat życia, młodość, przyjaciół, rodzinę, żonę… Życie… Wiedział bowiem, ze jego Przyjaciół zamordowano, żona go opuściła i pozostały jedynie stracone lata.
Poczuł wtedy wielki żal i złość w sercu, widząc swoją samotność. Miał ochotę krzyczeć i zapytać dlaczego, życzył im właściwie tego samego, tej samej nagiej samotności i bólu utraty. Ale w pewnym momencie spojrzał jeszcze raz w stronę tych ludzi. I wtedy usłyszał wewnętrzny glos w sercu. „Byłeś 27 lat w wiezieniu – wolnym człowiekiem, nie bądź teraz więźniem własnej złości i nieprzebaczenia … na wolności”. I jak pisze w swoich wspomnieniach w tym właśnie momencie „..przebaczyłem… by być WOLNYM CZLOWIEKIEM… przez następne 27 lat mego życia”.
Dziś Nelson Mandela należy do najbardziej znanych ludzi na świecie. W okresie, który spędził w więzieniu napisał autobiografię opublikowaną w 1994 roku i zatytułowaną „ Długa podroż do wolności”. Napisał w niej, że WOLNOŚĆ to piękne słowo, ale przede wszystkim to najtrudniejsza droga, jaką człowiek może sobie wybrać, ponieważ jest ona pełna ciągłych wyrzeczeń, zapominania o sobie. To droga życia pełnego poświecenia i ciągłego przebaczenia sobie, życiu i światu.
Nelson Mandela pokazał światu jedną wielką prawdę, że PRZEBACZENIE zawsze ma sens… Zawsze prowadzi do wolności, której potrzebujemy w życiu jak powietrza. Udowodnił, że zło możemy zwyciężać tylko dobrem oraz że nie ma innej drogi do WOLNOSCI.
Zycie tego wielkiego człowieka skłania nas do wielu refleksji. Jego osobowość powinna uświadomić nam, ze SZCZĘŚCIE to jedynie produkt uboczny życia pełnego poświęcenia i ciągłego zapominania o sobie.
S. Dorota Zok, RPA
Jeśli ne złożyłeś jeszcze życzeń Mandeli zrób to teraz na stronie afryka.org/mandela!