FIFA podjęła decyzję, że bazy drużyn piłkarskich, które wezmą udział w Pucharze Świata w 2010 roku w Republice Południowej Afryki (RPA), mogą być zlokalizowane w odległości do 90 minut podróży samolotem od południowoafrykańskich stadionów. Tym samym szanse Malawi na przyjęcie zagranicznych drużyn spadły do zera. Cieszyć się mogą Botswana, Lesotho, Mozambik, Suazi i Zimbabwe.
Najbardziej zawiedzione jest Malawi. Tamtejsza federacja piłkarska (Football Association of Malawi – FAM) prowadziła już negocjacje z reprezentacją Anglii. FAM miała nadzieję na to, że Anglicy wybiorą Malawi na swoją pucharową kwaterę. Jednak decyzja FIFA uniemożliwi realizację malawijskich planów.
Komitet organizacyjny Pucharu Świata twierdzi, że fani piłki nożnej nie wypełnią tylko stadionów. Przy okazji wizyty w RPA zwiększą ruch turystyczny w całym regionie, szczególnie w tak atrakcyjnych z punktu widzenia turysty miejscach jak Botswana.
Malawi nie chce pozostać na marginesie. FAM zapowiedziała, że pomimo decyzji FIFA będzie namawiać Anglików do założenia obozu aklimatyzacyjnego właśnie w Malawi.
Prezes FAM Walter Nyamilandu twierdzi, że winę za wykluczenie Malawi przez FIFA ponosi malawijski rząd. Pomimo powołania specjalnego komitetu organizacyjnego i decyzji o odnowie stadionu Kamuzu, skończyło się tylko na deklaracjach. Inne kraje podjęły zdecydowane działania, dystansując Malawi – uważa Nyamilandu.
(lumi)