Aż o jedną trzecią. O tyle spadła liczba piłkarzy z Afryki, którzy w tym sezonie biegają po boiskach T-Mobile Ekstraklasy i I ligi. Okienko transferowe jeszcze wprawdzie trwa, do końca sierpnia, ale nie ma co liczyć nagle na to, że w polskich klubach pojawi się jeszcze ktoś z zawodników z Czarnego Lądu.
Dlaczego tak jest, dlaczego taki spadek? Tłumaczył to ostatnio Justin Nnorom. Ten były piłkarz Lecha Poznań, od wielu lat mieszkający w Polsce, jest obecnie licencjonowanym menedżerem FIFA. – W polskich klubach nie ma żadnej planowej, ani rozwiniętej sieci skautingu. Przecież sprowadzenie młodego, zdolnego zawodnika z Afryki często jest bardzo opłacalne, także z ekonomicznego punktu widzenia, co pokazały transfery takich zawodników do markowych klubów. Wystarczy choćby podać przykłady Kennetha Zeigbo czy Emmanuela Olisadebe – mówi Justin Nnorom.
Szkoda, że tak się dzieje, bo jak pokazały ubiegłoroczne rozgrywki, piłkarze z Afryki potrafią nadawać ton drużynom w których występują. Wystarczy podać tylko przykłady Abdou Razacka Traore czy Saida Ntibazonkizy. Obaj trafili do ekstraklasy latem zeszłego roku i obaj są teraz gwiazdami ligi.
Niestety, latem liczba piłkarzy z Afryki w elicie naprawdę mocno się skurczyła. Przed startem rundy wiosennej w kadrach polskich zespołów było 20 zawodników z Czarnego Lądu. Teraz ta liczba zmalała do ledwie 11.
Nie znaczy to jednak, że nie ma ciekawych zawodników. Myślę, że trzeba będzie zwrócić uwagę na Princewill’a Okachi. Kiedy młody Nigeryjczyk trafił do Widzewa latem, to naśmiewano się, że do Łodzi trafił z ledwie drugoligowego klubu z Malty. Tymczasem w letnich sparingach zdobywał dla Widzewiaków gola za golem. Jutro na stadionie w Zabrzu ma szansę debiutu w ekstraklasie. – Wiosną w ośmiu meczach dla maltańskiego zespołu Dingli Swallows zdobyłem sześć bramek. Teraz chcę strzelać gole w Polsce – mówił mi po jednym z letnich sparingów 20-latek.
W I lidze piłkarze mają już za sobą dwie kolejki. Tam świetnie radzi sobie Prejuce Nakoulma, który na swoim koncie ma już trzy gole, a jego klub Bogdanka Łęczna jest liderem rozgrywek. Warto też zwrócić uwagę na młodych napastników: Donalda Djousse z Kamerunu i Christiana Nnamaniego z Nigerii. W ekstraklasie i I lidze najwięcej, bo sześciu jest piłkarzy z Nigerii. Na drugim miejscu jest pod tym względem Senegal z czterema zawodnikami.
Jeśli chodzi o kluby, które najchętniej zatrudniają futbolistów z Afryki, to Widzew, Zagłębie Lubin i pierwszoligowy beniaminek Zawisza Bydgoszcz. We wszystkich tych drużynach jest po trzech piłkarzy z Czarnego Lądu.
T-MOBILE EKSTRAKLASA
CRACOVIA
Saidi Ntibazonkiza (24 lata), Burundi, pomocnik
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
El Mehdi Sidqy ((27 l.), Maroko, obrońca
LECHIA GDAŃSK
Abdou Razack Traore (23 l.), Burkina Faso, pomocnik
Fred Benson (27 l.), Holandia/Ghana, napastnik
LEGIA WARSZAWA
Dickson Choto (30 l.), Zimbabwe, obrońca
WIDZEW ŁÓDŹ
Souheil Ben Radhia (26 l.), Tunezja, obrońca
Ugochukwu Ukah (27 l.), Nigeria, obrońca
Princewill Okachi (20 l.), Nigeria, napastnik
ZAGŁĘBIE LUBIN
Costa Nhamoinescu (25 l.), Zimbabwe, obrońca
David Abwo (25 l.), Nigeria, pomocnik
Mouhamadou Traore (29 l.), Senegal, napastnik
EKSTRAKLASA: łącznie – 11 zawodników. 3 z Nigerii, 2 z Zimbabwe, po 1 z Burundi, Maroka, Tunezji, Ghany, Senegalu i Burkina Faso
I LIGA
GÓRNIK ŁĘCZNA
Prejuce Nakoulma (24 l.), Burkina Faso, napastnik
FLOTA ŚWINOUJŚCIE
Ferdinand Chifon (35 l.), Kamerun, napastnik
Christian Nnamani (22 l.), Nigeria, napastnik
KOLEJARZ STRÓŻE
Cheikh Niane (27 l.), Senegal, pomocnik
POGOŃ SZCZECIN
Donald Djousse (21 l.), Kamerun, napastnik
WISŁA PŁOCK
Matar Gueye (24 l.), Senegal, pomocnik
ZAWISZA BYDGOSZCZ
Martins Ekwueme (26 l.), Nigeria, pomocnik
Emile Thiakane (20 l.), Senegal, pomocnik
Benjamin Imeh (29 l.), Nigeria, napastnik
I LIGA, łącznie – 9 piłkarzy, 3 z Nigerii i Senegalu, 2 z Kamerunu, 1 z Burkina Faso
RAZEM (EKSTRAKLASA I I LIGA) – 20 piłkarzy z Afryki 6 z Nigerii 4 z Senegalu 2 z Zimbabwe, Kamerunu, Burkina Faso 1 z Burundi, Maroka, Tunezji oraz Ghany
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl