Kenia: Opozycja chce protestować

afryka.org Wiadomości Kenia: Opozycja chce protestować

Pomimo zapowiadających pojednanie wypowiedzi lidera opozycji, Raila Odinga, jego zwolennicy chcą dalej protestować. Tymczasem przewodniczący Unii Afrykańskiej, John Kufuor, planuje wizytę w Kenii, aby pogodzić zwaśnione strony. Z kolei Mozambik zamknął swoją placówkę dyplomatyczną w tym kraju.

Kryzys trwa już drugi tydzień. Ma związek z wynikami ostatnich wyborów prezydenckich (odbyły się 27 grudnia 2007 roku), w których chociaż faworytem był Odinga, to wygrał dotychczasowy prezydent, Mwai Kibaki. Odinga stwierdził, że wyniki głosowania zostały sfałszowane. Do kryzysu politycznego dołączył konflikt na tle etnicznym. Za Kibaki'm stoją Kikuju, którzy zdominowali kenijską politykę, a za Odinga, wrodzy wobec nich Kalenjin i Luo. W wielu rejonach Kenii miały miejsce akty przemocy.

Ze względu na gwałtowny przebieg poprzednich protestów, kenijska policja wydała zakaz ich organizowania, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Jednak Orange Democratic Movement (ODM), któremu przewodzi Odinga nie rezygnuje z pomysłu demonstrowania na ulicy. Opozycja uznaje zakaz za narzędzie ograniczające demokrację. Twierdzi też, że zaprzysiężony prezydent, Kibaki, chce w ten sposób uciszyć głosy domagające się powtórzenia wyborów.

ODM zapowiedział w poniedziałek przeprowadzenie kolejnych protestów, aby zmusić Kibaki'ego do uszanowania demokracji. W wyborach prezydenckich, Kibaki wygrał niewielką większością głosów. Ze względu na przekonanie, że sfałszował wybory, Odinga próbuje pozbawić go władzy. Jednak organizując masowe protesty doprowadzą do sytuacji, w której znowu ucierpią najbiedniejsi Kenijczycy, mieszkający w dzielnicach slumsów. To przez nie przechodzi fala powyborczej przemocy. W jej wyniku mogło zginąć już 1000 osób. Ci, których stać na lepsze warunki życia, czekają na rozwiązanie kryzysu w domowym zaciszu.

(lumi) 

Jesteś świadkiem wydarzeń w Kenii?

Napisz do nas!

 Dokument bez tytułu