Mieszkańcy nigeryjskiego stanu Plateau rozpoczynają trzydniowy post. Chcą w ten sposób rozpocząć symboliczne pojednanie, po niedawnej masakrze, której dokonali muzułmanie zabijając ponad 400 chrześcijan i zmuszając do ucieczki z domu kolejne osiem tysięcy osób.
Gubernator stanu, Jonah Jang, oświadczył, że post jest też prośbą o wybaczenie zbrodni, których niedawno dopuścili się muzułmańscy mieszkańcy rejonu Jos, stolicy stanu, w chrześcijańskich wsiach.
Policja twierdzi, że zatrzymała już pierwszych winnych masakry. Są to fulańscy pasterze, którzy przyznali się do winy. Twierdzą, że działali w odwecie za styczniowy pogrom – dokonali go chrześcijanie na muzułmanach.
Spirala przemocy nakręca się coraz bardziej. Pacyfikacja stanu Plateau przez nigeryjskie służby porządkowe, nie zagwarantuje jednak zaprowadzenia stałego pokoju. Problem tkwi w ludziach. Stan Plateau, który leży na pograniczu muzułmańskiej północy i chrześcijańskiego południa, jest miejscem, gdzie trwa konflikt między wyznawcami obu religii.
Mieszkańcy rejonu Jos winą za masakrę obwiniają nigeryjską armię i policję. Nic nie zrobili, żeby zatrzymać falę morderstw – twierdzą pytani przez media chrześcijanie ze stanu Plateau.
lumi