Zamierzamy zamknąć naszą granicę dla sudańskich uchodźców – poinformowały w swoim niedzielnym oświadczeniu władze Izraela. Ich decyzja ma związek z zakończeniem jednej z najbardziej burzliwych debat w dziejach tego państwa.
Starli się w niej przeciwnicy i zwolennicy przyjmowania uchodźców z Sudanu. Ci drudzy powoływali się na fakt, że współczesny Izrael na samym początku służył za schronienie Żydów, którzy uniknęli holokaustu. Teraz takiej pomocy potrzebują ludzie z Dar Furu.
Darfurscy uchodźcy wkraczają na terytorium Izraela z Egiptu. Jednak problem polega na tym, i tak tłumaczą swoją ostatnią decyzję izraelskie władze, że bardzo trudno zweryfikować, kto ze złapanych Sudańczyków rzeczywiście pochodzi z ogarniętego wojną Dar Furu. Wcześniej, premier Izraela, Ehud Olmert, deklarował pomoc wszystkim uchodźcom z zachodniego Sudanu – dotychczas do Izraela dotarło 400 uciekinierów z Dar Furu.
Teraz wszyscy nowo przybyli będą odsyłani z powrotem do Egiptu. Jednak ci, którzy przebywają już w Izraelu, nie zostaną wyrzuceni – zapewnia izraelski rząd.
(lumi)