Po wyborze nowego prezydenta Gabonu, Alego Bena Bongo, na ulicach gabońskiego Port Gentil wybuchły zamieszki. Jednak już w poniedziałek, siłom bezpieczeństwa udało się zaprowadzić porządek.
Manifestanci z Port Gentil są przekonani, że wybory zostały sfałszowane na korzyść syna poprzedniego prezydenta, Omara Bongo. Ali Ben Bongo, który według wyników z ubiegłego tygodnia przejmie kontrolę nad krajem, którym rządził przez 41 lat jego ojciec, miał wykorzystać swoją pozycję do zmanipulowania wyborczego wyniku. Bongo twierdzi, że jego przeciwnicy polityczni kłamią, i proponuje im, aby dowiedli prawdziwości swoich oskarżeń w sądzie.
W rezultacie zamieszek zginęły 3 osoby. Na razie w mieści nadal obowiązuje godzina policyjna.
lumi