Zapadł wyrok w sprawie pseudokibiców oskarżonych o pobicie nigeryjskiego lekarza w Elblągu. Elbląski sąd zdecydował, że jeden z napastników spędzi w więzieniu pół roku. Drugi z oskarżonych został uniewinniony.
Do pobicia doszło w ubiegłym roku. Ofiarą był lekarz z Nigerii, który pracuje i mieszka w Elblągu, i ma polskie obywatelstwo. On i jego żona rozpoznali oskarżonych. Dzięki ich zeznaniom udało się ich bardzo szybko odnaleźć i postawić w stan oskarżenia.
Mariusz S., który został skazany na karę więzienia, przyznał się najpierw do tego, że wyzywał Nigeryjczyka, ale potem zmienił swoje zeznania. Oskarżony nie działał sam. Jednak druga osoba, która znalazła się na ławie oskarżonych została uniewinniona, ponieważ okazało się, że tego dnia był ubrany w inny strój niż zeznał poszkodowany.
Można się zastanawiać czy pół roku za pobicie człowieka to mało, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że na poczet kary został już zaliczony czas spędzony w areszcie. Mariusz S. ma też zapłacić 15 tysięcy złotych odszkodowania, ale jak twierdzi obrona jej klient jest bezrobotny.
Sprawa z Elbląga ożywiła debatę na temat rasizmu. Nie ma jednak wciąż dyskusji na temat tego, skąd w ludziach tyle agresji. To, że pobili Afrykanina, nie oznacza, że jutro ci sami chuligani nie pobiją białego mieszkańca Elbląga.
Zatem zasadne jest zadać pytanie. Rasizm? Jaki rasizm? To przecież plaga agresji, która dotyka nas, mieszkańców tego kraju. Epidemia braku szacunku wobec drugiego człowieka, co zauważam codziennie na ulicy miasta, w którym mieszkam.
A wracając do Olimpii Elbląg i jej kibiców. Podobno Bóg prowadzi ten bastion – cytuję za tym, co znalazłem na stronie tego klubu. Bóg?
ostro