Angola: MPLA bierze wszystko

afryka.org Wiadomości Angola: MPLA bierze wszystko

Wszystko wskazuje na to, że Angolą będzie nadal rządzić ta sama partia. Wstępne wyniki mówią o 81 procentach dla Movimento Popular de Libertação de Angola – Partido do Trabalho (MPLA).

Wybory, które odbyły się 5 września zostały przedłużone do 6 września. Był to rezultat organizacyjnego chaosu. Brakowało kart do głosowania i list wyborców. Stąd opóźnienia w otwarciu lokali wyborczych i długie kolejki przed samymi lokalami.

Zwycięzcą wyborów parlamentarnych jest, tak jak wszyscy przewidywali, rz ądząca Anglolą MPLA. Partia ta zapewniła sobie niezbędną parlamentarną większość. MPLA pomógł przede wszystkim fakt, że jest u władzy, zaś angolski prezydent, Jose Eduardo dos Santos powadził kampanię w imieniu tej partii, wykorzystując swój urząd.

Zaraz po wyborach, opozycja skupiona wokół União Nacional para a Independência Total de Angola (UNITA), chciała rewizji głosowania w okręgach, gdzie doszło do największych opóźnień. Jednak po kilku dniach ogłosiła, że uzna wyborcze wyniki i zaakceptuje swoją klęskę. Nie dojdzie zatem do powtórki wydarzeń z 1992 roku, kiedy UNITA nie zgodziła się z ich wynikami i wznowiła wojnę domową. Od czasów śmierci lider opozycji, Jonasa Savimbi’ego UNITA nie jest już taka silna.

Zwycięstwo MPLA można tłumaczyć tym, że wielu Angolczyków obawia się zmian. Nawet jeśli jest źle, to nie chcą oni wznowienia wojny, która obróciła kraj w ruinę. Stąd hasło wyborcze MPLA „bezpieczna droga” zadziałało lepiej niż hasło UNITA, czyli „zmiana”.

Oczywiście sa też inne przyczyny. MPLA dzięki temu, że sprawuje władzę ma większy wpływ na wyborców. Zresztą swojej wiekszości w parlamencie i fotelu prezydenta nie odda dobrowolnie, bo kontrola nad Angolą to dostęp do ogromnych złóż ropy.

Co ciekawe, MPLA, która ma komunistyczny rodowód, przekształca się teraz w ugrupowanie bogacących się na ropie polityków. W Angoli nie dba się o transparentność i tak naprawdę nikt nie wie, gdzie trafiają ogromne zyski z ropy. Skutek takiego podziału zysków jest jeden. W Angoli, oprócz wąskiego grona najbogatszych i coraz zamożniejszej, ale równie nielicznej co najbogatsi, klasy średniej, większość Angolczyków wciąż musi borykać się ubóstwem, zaś najgorsza sytuacja panuje na terenach wiejskich. Stąd przed MPLA bardzo odpowiedzialne zadanie: zniweolować te różnice. Jednak nie wszyscy wierzą w to, że politycy, którzy swoje majątki zawdzięczają ropie będą mysleli o zwykłych ludziach. 2/3 Angolczyków żyje za mniej niż dwa dolary dziennie.

W 220-osobowym parlamencie UNITA będzie miała 10 procent miejsc. Tym samym zmiejszy swój stan posiadania mandatów wobec dotychczasowych 70, które miała podczas ostatniej kadencji. W nastepnym roku Angolę czekają wybory prezydencki. Już dziś wszyscy wskazują na jednego faworyta, aktualnego angolskiego prezydenta i lidera MPLA, Jose Eduardo Dos Santosa.

lumi

 Dokument bez tytułu