Jednego finalistę tegorocznej edycji African Champions League już chyba mamy. Piszę chyba, bo przecież za tydzień jeszcze rewanż, ale trudno się spodziewać, żeby prowadzony przez znanego walijskiego trenera Johna Toshack’a Wydad Casablanca, zdołał u siebie odrobić aż czterobramkową stratę.
Dziś kairski Zamalek S.C., pięciokrotny klubowy mistrz Afryki, zmiażdżył jedenastkę z Maroka. Już po kilkunastu minutach było 2:0 dla „Białych Rycerzy”, bo taki jest przydomek drużyny ze stolicy Egiptu. Zaraz na początku drugiej części dał o sobie znać najlepszy strzelec Zamalek Basem Morsy, a wynik w 73 minucie ustalił Mostafa Fathi. Zamalek po raz ostatni w finale rozgrywek był, wygrał zresztą tą edycję, w 2002 roku. Teraz „Rycerze” już powoli mogą się szykować na finałowe październikowe mecze.
Przypomnę, że jutro drugie półfinałowe starcie, ZESCO United z Zambii gra u siebie z Mamelodi Sundowns z RPA.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl