Afryka na niedzielę: Zabawki

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Afryka na niedzielę: Zabawki

Kiedy dwa tygodnie temu opuszczałam Johannesburg i Pretorię byłam zaskoczona tak szybkim rozwojem tych miast. Wielkie przygotowania do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2010 roku. Przebudowa domów, wielkie sklepy, poszerzanie ulic, budowa stadionów i hoteli. To wydarzenie na pewno zmieni życie tego kraju. Jednym z pozytywnych stron tego wielkiego rozwoju jest to, że ludzie mają pracę. Z tego każdy się cieszy szczególnie w naszej części kraju, oddalonej od wielkich miast, Johannesburga czy Pretorii.

W czasie mojego pobytu w Johannesburgu spotkałam kobietę w podeszłym już wieku, która wydawała się być bardzo szczęśliwa. życie podarowało jej wiele możliwości zawodowych, poważne stanowisko, piękny dom, urlopy w dalekich krajach, rodzinę, na którą mogła liczyć… ale kiedy tak siedzieliśmy wieczorem, powiedziała, że niby ma wszystko, ale tak naprawdę to nie ma nic… Jej jedyny syn jest nieuleczalnie chory, i jego dnia są policzone, a miał wszystko, studia najlepsze, i znakomitych lekarzy wokół siebie.

W zeszłym tygodniu, kiedy jechałam przez nasze wioski, przy drodze stal młody mężczyzna, z wielkim workiem. Pomyślałam, że zabiorę go, bo chyba będzie jeszcze długo czekał na następną okazję. Kiedy wsiadł od razu zapytał, czy mam w moim domu małe metalowe puszki, bo on z tego robi zabawki dla dzieci. Cały dzień chodził po śmietnikach i szukał puszek, by mógł zapłacić za szkołę dla swoich dwóch małych synów, którzy dopiero zaczęli swoją edukację. Kiedy już dojechał na miejsce dodał „ dziś mam wielkie szczęście, bo niosę worek pełen puszek i nie musze płacić za przewóz. Te zabawki dla dzieci sa bardzo tanie, może też kupisz.

Zadziwiają mnie te wielkie kontrasty tego kraju. Ludzie bardzo bogaci, piękne domy, ulice, ogrody… i ludzie biedni… dzieci zarabiające na ulicach, młodzież żyjąca z prostytucji i sprzedająca zabawki z puszek.

s. Dorota Zok, RPA

 Dokument bez tytułu