Przypadek korespondentki CBS, Lary Logan, przypomniał o innym obliczu zakończonych w Egipcie protestów. Logan relacjonując na żywo upadek Hosniego Mubaraka z kairskiego placu Tahrir, została oddzielona od ekipy telewizyjnej, a następnie tłum manifestantów dopuścił się napadu na tle seksualnym.
Logan nie była pierwszą kobietą tak potraktowaną na kairskich ulicach. Od kilku lat dochodzi do podobnych napaści na kobiety, które wybrały się na samotny spacer. Schemat jest ten sam, grupa mężczyzn osacza kobietę, obmacuje ją i zrywa jej ubranie.
39-letnia południowoafrykańska reporterka została dodatkowo pobita. Na pomoc przyszła jej grupa Egipcjanek, wspierana przez 20 żołnierzy. Logan jest 52 dziennikarzem zaatakowanym przez tłum w czasie tegorocznej rewolty w Egipcie. Obecnie przebywa w szpitalu.
mm