Skandal w Raciborzu

afryka.org Wiadomości Sport Skandal w Raciborzu

Pisałem parę dni temu o Chinasie Okoro Gloria i jej perypetiach. Po artykule, który ukazał się też w Fakcie, do redakcji zadzwonił wzburzony Remigiusz Trawiński. To były prezes i trener RTP Unia Racibórz. Miał duże pretensje o tekst i podkreślał, że klub wywiązał się wobec Chinasy ze wszystkich zobowiązań. – Najłatwiej opluć, nie przedstawiając przy tym racji drugiej strony – żalił się pan Trawiński.

Dyrektor Unii Józef Teresiak dodawał, że klub sam wysłał Chinasę po przedłużenie wizy do Berlina i tam miała spędzić święta. Tymczasem sama zawodniczka twierdzi coś zupełnie innego.

– Nie mam już zamiaru mieć nic wspólnego z Unią. W sobotę wyjeżdżam do Niemiec i już nie wracam. Działacze Unii najzwyczajniej kłamią. Święta spędziłam sama chora w hotelu. Nikt się mną nie zainteresował – mówi mi Chinasa.

Reprezentantka Gwinei Równikowej zakotwiczyć ma w stolicy Niemiec kilka dni. Po otrzymaniu wizy zamierza ruszyć dalej na Zachód. – W Unii już nie będę grała. Zamierzam rozpocząć wszystko od nowa. Wiele wskazuje na to, że będę dalej grała we Francji – podkreśla zawodniczka.

Przypomnę, że klubowi z Raciborza, który teraz przeżywa ogromne kłopoty finansowe, Chinasa Okoro Gloria dwa razy pomogła w zdobyciu mistrzostwa Polski. Dwa razy z rzędu była też najlepszą strzelczynią na boiskach naszej Ekstraligi. Jej bramki pomogły też popularnym “Unitkom” dwa razy z rzędu zagrać w fazie zasadniczej kobiecej Champions League. Szkoda tylko, że raciborski klub za jej kilkadziesiąt bramek odwdzięcza się w tak żałosny sposób. To wstyd.

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu