Niedawno, były już, polski minister edukacji forsował mundurki i nie za bardzo mu to wyszło. Tymczasem w Liberii władze powiedziały nie ekstrawaganckim strojom uczennic.
Otóż zakazano im przychodzenie do szkoły w niechlujnym i wyzywającym stroju. Zabroniono też noszenia sztucznych włosów, używanych przez Afrykanki do przedłużenia fryzury.
W opinii liberyjskiego ministerstwa edukacji to jedyny sposób na przywrócenie dyscypliny w szkołach. Po prostu, uczennice nie będą mogły nosić ubrań, które odsłaniają bieliznę.Uczniowi nie wolno wszystkiego – twierdzi ministerstwo.
Nowy nakaz władz wchodzi właśnie w życie. A w Polsce? O mundurkach niedługo nikt nie będzie pamiętał.
(vakum)