Po tym jak prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej Laurent Gbagbo ogłosił wypłatę odszkodowań ofiarom zatrucia toksycznymi odpadami, do którego doszło w ubiegłym roku w Abidżanie, sami zainteresowani odrzucili prezydencką ofertę. Domagają się spotkania z Gbagbo, ponieważ uważają, że wysokość zaproponowanych świadczeń jest zdecydowanie za niska.
Rząd WKS otrzymał od właściciela zabójczych odpadów, firmy Trafigura, 198 milionów dolarów amerykańskich (USD). Nie oznaczało to, że cała suma trafi w ręce poszkodowanych w wyniku skażenia. Według rządowej propozycji tylko rodziny zmarłych – wskutek zatrucia zginęło 16 osób – miały otrzymać sumę 200 tysięcy dolarów amerykańskich każda. Pozostałe tysiące ofiar zatrucia – jest ich 101 tysięcy – które doznały uszczerbku na zdrowiu dostałyby po 408 USD.
Wzbudziło to powszechne niezadowolenie, bo pieniądze przekazane przez Trafigura były znacznie większe. Przedstawiciele ofiar domagają się spotkania z Gbagbo. W przypadku braku odzewu z jego strony podejmą wszelkie środki, żeby zmusić prezydenta do wypłaty znacznie wyższych odszkodowań.
Władze WKS twierdzą, że część otrzymanych pieniędzy przeznaczyły już na usuwanie skutków skażenia i poprawę stanu szpitali oraz wsparcie finansowe innych projektów związanych z poprawą poziomu życia.
W ubiegłym roku, tankowiec należący do firmy Trafigura, chcąc uniknąć wysokich opłat za zrzucenie trującego ładunku w Amsterdamie, zrzucił odpady w Abidżanie. Nie zostały one poddane utylizacji, co doprowadziło do zatrucia tysięcy mieszkańców tego miasta.
(lumi)