Każdy, kto będzie chciał zobaczyć goryle górskie z Ugandy, nie musi wyjeżdżać do tego kraju, tym bardziej, że oglądanie goryli w naturze kosztuje krocie i nie wszystkich na to stać. Rusza specjalny program umożliwiający obserwowanie tych zwierząt w Internecie.
Uganda jest jednym z trzech krajów, gdzie występują goryle górskie. Ich liczebność ocenia się na zaledwie 700 osobników. W południowo-zachodniej części ugandyjskiego terytorium został zainstalowany system kamer monitorujących życie miejscowej społeczności goryli.
Projekt „Przyjaciel goryla” będzie pomagał w wirtualnej obserwacji tych małp. Za jedynego dolara rocznie można podglądać ich życie. Zysk z pieniędzy wpłaconych przez entuzjastów oglądania goryli w naturze za pośrednictwem Internetu zasili konto projektu chroniącego goryle z Ugandy.
W Ugandzie żyje dziś osiem grup goryli górskich, które mogą obserwować turyści. Stanowią one 23 procent ugandyjskiej populacji tego gatunku. Ten stosunkowo niewielki procent goryli dopuszczonych do podglądania przez ludzi wynika z obaw o ich bezpieczeństwo, szczególnie o zdrowie, bo goryle górskie są bardzo wrażliwe na choroby przenoszone drogą kropelkową.
Przedstawiciele służb, które chronią przyrodę w Ugandzie, przyznają, że Internet nie zastąpi oglądania goryli w ich naturalnym środowisku. Jednak w ten sposób wiele osób, nie dysponujących odpowiednimi funduszami znajdzie w sieci namiastkę tego, co zobaczyłoby na górskich zboczach. Dolar rocznie to zdecydowanie mniej niż 500 dolarów za godzinę tropienia goryli. Mimo to są chętni do zapłacenia takiej sumy. W 2008 roku z tej oferty skorzystało około 600 tysięcy turystów. Turystyka związana z oglądaniem goryli w naturze jest drugim co do wielkości źródłem obcej waluty, która dociera do Ugandy.
lumi