Zimbabwe: Parlament zbiera się w poniedziałek

afryka.org Wiadomości Zimbabwe: Parlament zbiera się w poniedziałek

Dziś po raz pierwszy od czasów marcowych wyborów zbierze się zimbaweański parlament. Opozycja, która jest przeciwna jego zwołaniu dopóki nie zostanie rozwiązany spór o władzę w Zimbabwe, weźmie udział w inauguracyjnym posiedzeniu.

Jednak opozycja, skupiona wokół Movement for the Democratic Change (MDC) ma jeszcze inne problemy. Od kilku lat jest rozbita na dwie frakcje – najliczniejszą Morgana Tsvangirai’a i mniejszą, tzw. rozłamową Arthura Mutambara. Obecnie są to dwa różne ugrupowania. I kiedy MDC Tsvangirai’a nadal nie może dojść do porozumienia z prezydentem Robertem Mugabe, to Mutambara idzie na ugodę z Mugabe.

Pomimo, że w wyborach parlamentarnych zwyciężyła MDC Tsvangirai’a zdobywając 100 miejsc, to ugrupowanie lidera opozycji nie ma większości w parlamencie. Swoich deputowanych, chociaż niewielu – bo 10 – ma też MDC Mutambara, a wobec utraty dominującej roli przez rządzącą Zimbabwe African National Union – Patriotic Front (ZANU-PF) – partia Mugabe zdobyła 99 mandatów – to właśnie rozłamowa frakcja opozycji zapewni ZANU-PF niezbędną większość.

Dlatego w poniedziałkowych wyborach przewodniczącego parlamentu liczą się rozłamowcy Mutambara. W zamian za poparcie Mugabe, ZANU-PF poprze ich kandydata. Zresztą bardziej logiczny wydaje się sojusz Mutambara z Mugabe niż Mutambara z Tsvangirai’em. W końcu Tsvangirai uosabia MDC, od którego rozłamowcy postanowili się odciąć. Stąd bliżej im do ZANU-PF niż do macierzystej opozycji, skąd pochodzą.

Trochę inacze przedstawia się sytuacja w senacie. Ta izba parlamentu nie odgrywa ważnej roli. 33 jej członków wybiera prezydent. Pozostali pochodzą z ZANU-PF – 30, MDC – 24, frakcji rozłamowej – 6.

Wybory z marca br. sprawiły, że w Zimbabwe dosżło do nagłego zaostrzenia konfliktu między Mugabe i jego ZANU-PF a opozycją Tsvangirai’a. Eskalacji niezgody sprzyjała przemoc towarzysząca wyborom jak i manipulacje Mugabe, których dokonał w celu zwycięstwa z Tsvangirai’em, który również ubiegał się o fotel prezydencki. Co więcej w marcu wygrał, ale kontrolowana przez Mugabe komisja wyborcza, uznała, że liczba zdobytych przez Tsvangirai’a jest za mała i zarządziła drugą turę. Zanim do niej doszło, w czerwcu br., Tsvanigirai wycofał się z kandydowania.

Po czerwcowych wyborach Mugabe i Tsvangirai usiedli do negocjacyjnego stołu, ale zgody nie osiągnęli. Mugabe nie musi już zabiegać o współpracę ze swoim politycznym adwersarzem, bo zamiast MDC może liczyć na MDC rozłamowe Mutambara. Tymczasem w Zimbabwe wskaźnik inflacji osiągnął poziom ponad 11 milionów procent. A życie statystycznego Zimbabweańczyka staje się trudniejsze z dnia na dzień.

lumi

 Dokument bez tytułu