Ziemia i maczeta są najważniejsze

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Ziemia i maczeta są najważniejsze

Doh St Michel uciekł ze swojej wioski, położonej niedaleko Duékoué w zachodniej części Wybrzeża Kości Słoniowej, po strzelaninie, która wybuchła w dniu wyborów w listopadzie 2010. Wielu uchodźców, którzy schronili się w pobliskiej misji katolickiej przyznało, że napastnicy byli zwolennikami Alassane Ouattara, który chciał dobrać się do skóry ludziom, który mogliby wspierać jego rywala, Laurenta Gbagbo.

Doh mówił reporterowi IRIN o swoich uprawach, które był zmuszony porzucić. Powiedział też, że niezależnie od tego kto jest u władzy, tylko pot i ciężka praca rolnika pozwolą mu wyżywić rodzinę.

“Żyjemy z ziemi … Chcemy tylko wrócić do pracy, bo tylko dzięki temu będziemy mogli nakarmić rodziny. Nie jesteśmy dumni z pobytu tutaj [w misji katolickiej], ale przestraszyliśmy się tego, co widzieliśmy na własne oczy … Nikomu się nie przeciwstawiamy … ktokolwiek jest u władzy, jest liderem. Tylko praca naszych rąk, nasze własne chęci, mogą dać nam żywność. To nie prezydent włoży nam jedzenie do garnka, tylko moja własna maczeta, dzięki której uprawiam ziemię. My nie mieszamy się do polityki.

Pokój jest jedyną rzeczą, której szukamy, chcemy być pozostawieni sami sobie. Wyobraź sobie – jestem prostym rolnikiem, który idzie na pole w poszukiwaniu manioku lub bananów, i zostaję zastrzelony. Za nic. Jestem niewinny – nie jestem związany z tym czy innym prezydentem – ziemia i moja maczeta są moim prezydentem.

W latach, gdy ojciec naszego narodu [Prezydent Felix Houphouët-Boigny] był u władzy, nigdy coś takiego się nie zdarzało. Gdy on rządził krajem strzały słyszeliśmy tylko na filmach w telewizji.

Zadajemy sobie pytanie, jak będziemy mogli wrócić do naszej wsi … Gdy wiesz, że jesteś obserwowany przez ludzi z bronią, boisz się. Życie tutaj w misji tez nie jest łatwe, każdy chce wrócić do wsi, ale jak?

Może jeśli Licorne [francuskie siły pokojowe na Wybrzeżu Kości Słoniowej] lub UNOCI [misja ONZ w tym kraju] umieszcza posterunki w każdej wsi i będą pilnować porządku, może wrócimy. Musimy mieć pewność, że będziemy bezpieczni.”

IRIN, tłum. maru

 Dokument bez tytułu