W cieniu wielu środowych meczów towarzyskich rozegrano jedno bardzo istotne spotkanie w eliminacjach do Pucharu Narodów Afryki. W grupie K , w której wyjątkowo grają nie cztery, a pięć drużyn, Botswana u siebie pokonała Tunezję 1:0. Ten wynik zapewnia praktycznie „Zebrom” historyczny awans do finałów Pucharu Narodów Afryki, które za czternaście miesięcy, w styczniu 2012 roku odbędą się na stadionach Gabonu i Gwinei Równikowej.
Botswana, jeszcze nigdy w swojej futbolowej historii, nie grała w gronie najlepszych afrykańskich zespołów. Teraz jest na to wielka szansa. Ba, tylko jakiś kataklizm mógłby odebrać ekipie „Zebr” zasłużoną kwalifikację. Na trzy kolejki przed zakończeniem gier w swojej grupie drużyna prowadzona przez miejscowego szkoleniowca Stanleya Tshosane ma już sześć punktów przewagi nad najgroźniejszym rywalem Tunezją. Stało się tak właśnie po wygranej w Gaborone z „Orłami Kartaginy” 1:0.
Zwycięskiego i jakże ważnego gola zdobył w pierwszej połowie Jerome Ramatlhakwane. To 25-letni napastnik, który na co dzień występuje w lidze RPA w zespole Santosu Cape Town. Ciężko wymówić jego nazwisko, ale trzeba się powoli oswajać z piłkarzami z tego kraju, bo Botswana jest naprawdę wielką rewelacją tegorocznych eliminacji. Wygrać dwa razy z Tunezją nie jest przecież czymś przypadkowym. Po tym spotkaniu na włosku wisi i tak niepewna już wcześniej posada francuskiego szkoleniowca „Orłów Kartaginy” Bertranda Merchanda.
W innym meczu tej grupy Togo bezbramkowo zremisowało u siebie z Czadem.
GRUPA K
Botswana – Tunezja 1:0
Togo – Czad 0:0
Tabela:
1. Botswana 5 13 6-2
2. Tunezja 5 7 7-6
3. Malawi 4 6 10-6
4. Togo 5 3 5-7
5. Czad 5 2 5-12
Kolejne mecze w marcu 2011: Czad – Botswana, Malawi – Togo.
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl