Zamieszanie z piłkarzami

afryka.org Wiadomości Sport Zamieszanie z piłkarzami

Kilkadziesiąt afrykańskich reprezentacji przygotowuje się do kolejnych meczów w eliminacjach Pucharu Narodów. Do spotkań pozostało kilkadziesiąt godzin, ale ciekawie jest też poza piłkarską murawą.

W starciu „Super Orłów” z Etiopią w roli selekcjonera Nigeryjczyków zadebiutuje w walce o punkty Samson Siasia. Na zgrupowanie ten były bardzo dobry piłkarz powołał młodego skrzydłowego z angielskiego Wigan Victora Mosesa. Ten 20-latek urodził się w Kadunie, ale od prawie dekady mieszka na Wyspach Brytyjskich. Ma podwójne obywatelstwo i z powodzeniem występował już w juniorskich i młodzieżowej reprezentacji Anglii. Teraz ma szansę gry dla „Super Orłów”, które przeżywają ciężkie chwile w grupie B, gdzie na razie przegrywają rywalizację z Gwineą.

Problem w tym, że Victor Moses nie został potwierdzony przez Nigeryjską Federacją Piłkarską w FIFA. Ta już ostrzegła, że jeżeli zawodnik wystąpi w niedzielnym spotkaniu przeciwko Etiopii, to reprezentacja Nigerii ryzykuje ewentualną stratę punktów i grzywnę finansową w postaci co najmniej 6,5 tys. euro.

W tej sytuacji raczej bardzo wątpliwe jest, żeby Samson Siasia zdecydował się na wystawienie młodego piłkarza z Premiership w eliminacyjnym meczu.

Zamieszanie panuje też wokół gwiazdora „Jastrzębi” z Togo, słynnego Emmanuela Adebayora. Parę dni temu szef Piłkarskiej Federacji Togo Gabriel Ameyi poinformował, że po ponad roku przerwy spowodowanej terrorystycznym zamachem na kadrę „Jastrzębi” w Angoli, świetny napastnik wraca do kadry. Sam napastnik Realu Madryt zaprzeczył. Dziennikarzy poinformował, że nigdzie się nie wybiera.

Co ciekawe niedawno po raz kolejny selekcjonerem „Jastrzębi” został inny były reprezentant Nigerii, notabene kolega Samsona Siasi z kadry, Stephen Keshi. On akurat z Adebayorem ma solidnie na pieńku. Obaj panowie pobili się podczas finałów Pucharu Narodów w 2006 roku! Skutkowało to tym, że parę tygodni później Keshi stracił pracę.

Teraz znowu wrócił do pracy. Łatwo mu nie będzie, bo po zeszłorocznych ataku na zespół i wycofaniu się z finałów PNA w Angoli, ekipa Togo ma tylko iluzoryczne szanse na awans na kolejnych mistrzostw Afryki na stadionach Gabonu i Gwinei Równikowej.

Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu