Rozpoczęło się liczenie głosów oddanych w pierwszych od 25 lat, wielopartyjnych wyborach prezydenckich i parlamentarnych w Ugandzie. Wśród pięciu kandydatów, rywalizujących o fotel prezydenta, liczą się tylko dwaj – Yoweri Museveni i Kizza Besigye.
Besigye skupia opozycję, a Museveni uosabia dotychczasowy układ polityczny. Jednak obaj mają podobne szanse. Jeżeli chcą wygrać w pierwszej turze, jeden z nich musi otrzymac więcej niż 50% głosów.
Jednocześnie odbywają się wybory parlamentarne, w których zostanie wybranych 284 deputowanych.
Wyniki wyborów są trudne do przewidzenia i dopiero przeliczenie wszystkich głosów zdecyduje o zwycięstwie bądź drugiej turze. Czas niepodzielnych rządów Museveniego może dobiec końca. Ale nie wszyscy źle oceniają obecnego prezydenta, przypisując mu
zaprowadzenie porządku po chaosie ery Idiego Amina i Miltona Obote – jego żona startuje w tych wyborach prezydenckich.
(ps)