W naszych klubowych zespołach, i to nie tylko tych z ekstraklasy czy pierwszej ligi, nie brakuje piłkarzy z zagranicy, także tych z Afryki. Jednym z nich jest Victor Ohaka, który występuje w drużynie klasy okręgowej Włókniarz Nędza.
Ten nigeryjski piłkarz przyjechał do Polski wiosną. Najpierw próbował swoich sił w Stali Rzeszów, a później w LZS Piotrówka. W końcu zakotwiczył w grającym w lidze okręgowej Włókniarzu Nędz. W tym podracioborskim klubie należy do najlepszych zawodników.
– Moją ambicją jest jednak gra w dobrym i profesjonalnym klubie. W Nigerii grałem w zespole o nazwie Jossy United. Byłem też na testach w izraelskim klubie Maccabi Netanya. Teraz próbuję swoich sił w Polsce. Wierzę, że Bóg pomoże mi w zrobieniu kariery tutaj – podkreśla religijny piłkarz.
Victor pochodzi z plemienia Ibo, jednej z najliczniejszych grup etnicznych Nigerii. W domu ma sześcioro rodzeństwa i ojca. Mama już nie żyje. – Pieniądze zarobione tutaj staram się wysyłać do domu. W piłkę gra też mój młodszy brat. Jeśli poszczęściłoby się mnie, to ściągnąłbym go tutaj – podkreśla.
Póki co nie jest mu łatwo. Klub z Nędzy pomaga mu jak może. Nigeryjczyk ma jednak tylko pozwolenie na grę i żadnej innej pracy nie może u nas wykonywać.
Pomagają mu więc miejscowi ludzie z prezesem Gerardem Przybyłą na czele. Od jednego z piekarzy dostaje za darmo chleb, a stołuje się u mamy prezesa klubu. Do pani Jadwigi zawodnik z Afryki zwraca się zresztą per mama.
– Staram się jak mogę pomóc chłopakowi. Tutaj u nas w Nędzy jest on traktowany jak maskotka. Wszyscy go bardzo lubią. Mam tylko problem z tym co mu zrobić do jedzenia. Kiedyś zrobiłam mu rosół, to makaron zjadł, a resztę zostawił – mówi z uśmiechem pani Jadwiga. Grający w pomocy Victor Ohaka ma nadzieję, że już zimą uda mu się zmienić klub i trafić do ligowego zespołu. Póki co gra jednak we Włókniarzu Nędza.
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl