Wielorasowa Wielka Brytania (3)

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Wielorasowa Wielka Brytania (3)

Lata 60. przyniosły do Wielkiej Brytanii nową falę imigrantów, głównie samotnych mężczyzn, przybywających na Wyspy z byłych kolonii w poszukiwaniu zatrudnienia lub na studia.

Na początku lat 70. w Wielkiej Brytanii było już pół miliona obywateli o pochodzeniu południowo-azjatyckim. Zaczęto obserwować zwiększoną niechęć białych Brytyjczyków do imigrantów, powstawały partie, np. National Front, których priorytetem była walką z narastającą imigracją. Napięcia na tle rasowym skutkowały niekiedy demonstracjami o charakterze anty-imigranckim lub starciami osób popierających National Front i obywatelami z Południowej Azji. W Londynie East End, który stał się dzielnicą bangladeską, stanowił scenę zamieszek pod koniec lat 70. East End zawsze miał charakter imigrancki, osiedlali się tam francuscy hugenoci uciekający przed prześladowaniami, potem Żydzi ze wschodniej Europy, uciekający przed pogromami, a od 50 lat zamieszkują te rejony Bengalczycy z prowincji Sylhet w północno-wschodnim Bangladeszu. Dziś przeważająca większość sklepów i restauracji to przybytki bangladeskie, a wszędzie widzi się napisy w jęz. angielskim i bengalskim. 

Pamela, biała Angielka urodzona i wychowana na East Endzie, poślubiła w latach 1965 Shafique’a, który w wieku 18 lat przybył do Londynu z Bangladeszu. Poznali się, pokochali, lecz ich związek wciąż wystawiany był na próby. Ojciec Pameli nie akceptował męża córki o innym kolorze skóry, atmosfera wokół pary była w tamtych latach pełna niechęci. Obywatele bangladescy do dziś rzadko akceptują mieszane związki ich dzieci, a w tamtych czasach także niektóre białe osoby spotykały się z odrzuceniem ich przez konserwatywnych rodziców czy przyjaciół. Pamela i Shafique przetrwali wszystkie burze, dziś mają sześcioro dzieci i dziewięcioro wnucząt. Wychowanie dzieci jako muzułmanów było oczywistym wyborem. Byli pierwszą parą, która pobrała się w meczecie na Brick Lane, który wcześniej był synagogą, a jeszcze wcześniej – protestanckim kościołem i metodystyczną kaplicą. Jeśli można wskazać jeden budynek, który najpełniej odzwierciedla zmiany, jaki zachodziły na przestrzeni lat w Londynie, to jest to właśnie ów meczet.

W latach 80. nastąpił trend w adopcjach dzieci z mieszanych rasowo związków. Bywało, że białe kobiety zamężne z białymi mężczyznami, miały kochanków o czarnym kolorze skóry. Jakimś sposobem udawało im się czasem utrzymać ciąże w sekrecie, ale nie były gotowe na wychowywanie dziecka o wyraźnie ciemniejszej karnacji. Część z nich oddawała dziecko do adopcji. W konserwatywnych kręgach społeczeństwa posiadanie dziecka nieślubnego, a w dodatku o innym kolorze skóry, wiązało się z ostracyzmem społecznym i szykanami. Nie wszystkie kobiety w chwilach namiętnych uniesień myślały o konsekwencjach, w wyniku czego sierocińce pełne były dzieci z mieszanych rasowo związków. Jednocześnie znajdowało się wiele rodzin chętnych zaadoptować takie dzieci. Wiele z nich odnajdywało miłość i cieszyło się tym samym szacunkiem, co rodzone, białe dzieci swoich rodziców. Pod koniec lat 80. zresztą rasizm był coraz mniejszy, a w latach 90. społeczeństwo stało się zdecydowanie bardziej tolerancyjne.

Do uznania za zupełnie normalny fakt związków mieszanych rasowo przyczyniły się zapewne, choćby częściowo, małżeństwa celebrytów, w których oboje mieli odmienny kolor skóry lub choćby pochodzili z innych kultur: Mick Jagger i Bianca Jagger, David Bowie i Iman, Jemima (ur. Goldsmith) i Imran Khan, czy najsławniejszy chyba związek lat 90. – księżna Diana i Dodi Fayed to przykłady związków, które jako pierwsze przychodzą do głowy. Mnóstwo osób z mieszanych rasowo związków zaczęło robić kariery, być obecnych w polityce, kulturze i sporcie. Thandie Newton, Zadie Smith, Hanif Kureishi, Dame Linda Penelope Dobbs (pierwsza niebiała osoba, mianowana wysokim sędzią na Anglię i Walię – jej matka pochodzi z Sierra Leone, ojciec był białym Anglikiem, który pracował jako prawnik w Sierra Leone), Lewis Hamilton (kierowca wyścigowy, mistrz świata Formuły I w 2008), Gok Wan, Naomi Campbell – to tylko kilka z tysięcy sławnych osób o mieszanym pochodzeniu.

Prowadzący, George Alagiah, przedstawił Jaspreeta, Sikha z Indii, od którego rodzice oczekiwali poślubienia indyjskiej dziewczyny, najlepiej też z Sikhów. Los chciał inaczej i Jaspreet zakochał się w Primrose, wesołej dziewczynie z Zimbabwe, której ojciec ma też chińskie korzenie. Pamela do ślubu założyła białą suknię, a wieczorem, na tradycyjną sikhijską uroczystość, czerwone sari. Ich przykład wskazuje na słuszność poglądu, że najbardziej konserwatywni są ci, którzy najdłużej mieszkają w Wielkiej Brytanii. Wciąż rzadkie są związki Indusów z czarnoskórymi kobietami lub Indusek z mężczyznami pochodzącymi z Karaibów lub Afryki, nawet jeśli indyjska rodzina ma afrykańskie pochodzenie i mieszkała w Kenii lub Ugandzie. Badania wykazują, że najniższy odsetek związków mieszanych (nie tylko rasowo, także kulturowo i religijnie) w Wielkiej Brytanii obserwuje się w społecznościach południowo-azjatyckich.

Obecnie trudno sobie wyobrazić Wielką Brytanię bez osób pochodzących z mieszanych związków. Jak pisałam w pierwszej części cyklu – 10% dzieci wychowuje się w rodzinach mieszanych rasowo, a ponad połowa mężczyzn karaibskiego pochodzenia i 40% kobiet pochodzących z Chin i będących w związkach ma partnerów/partnerki o innym kolorze skóry. Mimo iż w Wielkiej Brytanii mieszka mniej niebiałych osób, procentowo liczba związków mieszanych rasowo jest taka sama jak w USA. Wątpię, by znalazł się w tym kraju ktoś, kto nie zna małżeństw czy nieformalnych związków, w których oboje partnerzy mieliby inny kolor skóry.

Kamila Kunda

Autorka prowadzi blog Chihiro o świecie.

 Dokument bez tytułu