Pewnego razu, w dżungli, nastąpił czas wielkiego głodu. Jej mieszkańcy nie mieli co jeść, więc zwrócili się przeciwko sobie. Wśród nich byli dwaj sąsiedzi, czarny wąż o imieniu Mappa i krab o imieniu Iteke.
Podczas tego wielkiego głodu, Mappa powiedział do Iteke: Pomimo głodu, który rujnuje naszą krainę i faktu, że niedawni towarzysze zjadają siebie teraz nawzajem oraz tego, że jeśli tylko chciałbym, mógłbym cię zjeść, nie zamierzam cię skrzywdzić. Zawsze byliśmy dobrymi sąsiadami i żyliśmy w pokoju i przyjaźni. Chciałbym jedynie zaproponować, pewne rozwiązanie, dzięki któremu ocalimy nasze życie i nie umrzemy z głodu.
Świetnie – ucieszył się Iteke. – Wytłumacz mi jak możemy to zrobić.
W odpowiedzi Mappa kontynuował: Ty Iteke masz dużo nóg i bez problemu możesz je poświęcić na jedzenie dla nas obu w tym trudnym czasie.
Iteke bojąc się gniewu węża, przystał na propozycję Mappa. Odtąd, każdego dnia, Mappa obcinał jedną z nóg Iteke i obaj ją spożywali. Trwało to do chwili, kiedy Iteke zrozumiał, że stracił już wszystkie małe nogi i zostało mu tylko kilka dużych. Dlatego powiedział o tym dla Mappa i zasugerował wężowi, aby ten poświęcił kawałek swojego ogona na kolejny posiłek.
Mappa odpowiedział: Nie mogę oddać mojego ogona. Jeżeli tak by się stało, zginę.
Iteke nie wierzył tym słowom i kiedy Mappa spał, odciął wężowi kawałek ogona i ugotował go. Następnie zawołał Mappa, żeby ten przyszedł zjeść razem z nim.
Mappa powiedział: Nie mogę przyjacielu. Czuję się niedysponowany.
Iteke nie krył zdziwienia: Zjadłeś wszystkie moje nogi i nic mi nie jest, a ty bez małego kawałka ogona czujesz się chory.
Przyjacielu, nie mogę się ruszyć – mówił Mappa.
Iteke wyszedł z domu węża w poszukiwaniu drewna na ogień. Kiedy wrócił, krzyknął do Mappa: Przyjacielu pomóż mi rozładować to drewno. Mappa nie odpowiadał. Iteke porzucił drewno i zaczął szukać węża, ale nie mógł go znaleźć. Wreszcie trafił na martwego Mappa.
Od tego czasu krab zaczął śpiewać: Ech Mappa, Mappa! Zjadłeś moje wszystkie nogi, ja obciąłem ci tylko ogon i zmarłeś.
I Iteke wrócił do swojego starego domu w rzece.
(tłum. kofi)