Zostali przedstawieni 27 czerwca. Piętnastu ministrów i czterech sekretarzy stanu. José Maria Neves, premier Wysp Zielonego Przylądka zgodnie z oczekiwaniami dokonał rekonstrukcji rządu i określił jego priorytety. I co w tym takiego ciekawego? A w ilu krajach większość w rządzie mają kobiety?
Majowe wybory samorządowe na Wyspach przyniosły kilka niespodzianek. Nie zabrakło ich w Mindelo ( São Vicente ), gdzie nieoczekiwanie zasłużony polityk, były mer i znana wszystkim postać, "Kulawy" Onesimo Silveira przegrał z dotychczasowym merem Mindelo, ponownie startującą Isaurą „Zau: Gomes z Ruchu na Rzecz Demokracji. W ogniu walki dwóch znanych polityków mógł upiec swoją pieczeń de Rosiario, trzeci kandydat i były członek tej samej partii. Ale nie upiekł. Tym samym ster władzy w Mindelo pozostanie w rękach dobrej znajomej Evory, Isaury, a świetlane plany „Kulawego" muszą pozostać w sferze marzeń.
Zresztą może i dobrze, bo jeśli zostaną zrealizowane inne, podobne, planowane inwestycje w sferze budownictwa i turystyki to dzisiejszy obraz Cabo Verde odejdzie definitywnie w zapomnienie. Zacznie się era usilnego tworzenia infrastruktury turystycznej Wysp na wzór i podobieństwo Wysp Kanaryjskich, wszelkich Mauritiusów, Karaibów i innych luksusowych miejsc wakacji dla zasobnych , a najlepiej bardzo zasobnych kieszeni.
A wracając do rządu Nevesa, rekonstrukcja rządu była oczekiwana w związku z przegraną partii większościowej w majowych wyborach. Nowemu gabinetowi premier stawia za cel przyspieszenie rozwoju ekonomicznego, uzdrowienie systemu podatkowego ( hmm ,skąd my to znamy?), ukształtowanie nowej polityki społecznej, stworzenie warunków rozwoju dla stref ekonomicznie zacofanych i bezpieczeństwo publiczne.
Rządowe szeregi opuściło czterech ministrów m.in. Spraw Zagranicznych. Natomiast ministerialną posadę zatrzymał, wbrew wcześniejszym zapowiedziom Manuel Inocencio Sousa, minister Infrastruktury i Transportu. Oznacza to duzy kredyt zaufania ze strony premiera Nevesa; wobec Sousy opozycja wysuwała poważne zarzuty dotyczące zarządzania TACV, narodowymi liniami lotniczymi.
A co z tą, nie partyjną bynajmniej, większością w rządzie? Na piętnastu ministrów przypada aż osiem pań. W najbliższej przyszłości kabowerdyjskie kobiety zajmą się między innymi resortami Reformy Państwa, Obrony Narodowej ( fot.) , Finansów, Sprawiedliwości, Ekonomii, Pracy i Edukacji. No, no…Ale nic dziwnego, przecież , jak śpiewa Evora, „kobieta z […]wysp jest twarda jak skała na oceanie". I sprosta największym wyzwaniom. Miejmy nadzieję, że także tym, które tej ósemce postawił premier.
Elżbieta