Zaognia się konflikt między rządem, a Narodowym Związkiem Taksówkarzy. Jeśli w najbliższym czasie postulaty kierowców nie zostaną spełnione, Johannesburgowi grozi paraliż komunikacyjny.
Bus Rapid Transport (BRT) to wizytówka południowoafrykańskiej metropolii. Sieć linii autobusowych ma być lekarstwem na wszelkie problemy komunikacyjne tego miasta. Tego zdania nie podzielają jednak właściciele firm przewozowych. Przez BRT stracą mnóstwo klientów, dlatego żądają 100% udziałów w nowopowstałym przedsiębiorstwie.
„Rząd musi przekazać na własność BRT przemysłowi taksówkarskiemu” – powiedział sekretarz generalny Narodowego Związku Taksówkarzy, Alpheus Mlalazi. – „Jeśli nie spotkamy się z ministrem transportu w lipcu, to rozpoczniemy marsz protestacyjny, w celu dostarczenia naszych postulatów”.
„Jeśli po siedmiu dniach nie będzie odpowiedzi, rozpoczniemy strajk. Jeśli i to nic nie da, nasza akcja będzie obejmowała coraz większy obszar.” – kończy Mlalazi.
Póki co, władze proponują, by działalność słynnych johannesburskich taksówek miała wymiar lokalny.
Mb