Kiedy Simon Mol został postawiony przed sądem, można było usłyszeć, że każdy „czarny” jest nosicielem wirusa HIV. Dwa tygodnie temu okazało się, że tym samym wirusem świadomie zarażał Polak, Wiesław S.
W moim rodzinnym mieście, lokalna gazeta, opublikowała cykl artykułów poświęconych przejawom rasizmu. Białystok tylko dla białych? – pytał „Kurier Poranny”. Wczoraj na witrynie internetowej dziennika ukazał się powielony za ogólnopolskim tabloidem tekst o bestialskim morderstwie, którego ofiarą stał się Polak z amerykańskim paszportem i jego afro-amerykańska żona. Tytuł artykułu sugerował odpowiedź: Zabili, bo był biały?
Nie rozumiem dlaczego media szukają wyjaśnienia przejawów agresji i popełnianych zbrodni kolorem skóry. W czym biali są lepsi od czarnych i odwrotnie? O Molu było głośno. O Wiesławie S. już nie. Obaj są siebie warci, więc skąd ta cisza, w drugim przypadku. Czyżby zawiodły rachuby zwolenników przypisywania wszystkich złych cech jednemu, określonemu kolorowi skóry?
A wracając do spraw poruszonych przez „Poranny”. Nie wiem, dlaczego gazeta, która aspiruje do bycia drukowanym sumieniem miasta, nie zainicjuje żadnej akcji na rzecz szacunku wobec innych kultur. Debata z udziałem kilku mądrych głów to nie wszystko. Z kolei artykuł sugerujący, że zginął, bo był biały, brzmi jak usprawiedliwienie. Skoro tam mordują, a u nas tylko biją i wyzywają, to u nas w Białymstoku nie jest tak źle i problemu nie ma? A może to tylko pogoń za sensacją?