„Nie mam zamiaru zastępować ojca na stanowisku prezydenta Egiptu” – oświadczył syn Hosni'ego Mubaraka, Gamal. Jego wypowiedź ma związek ze zmianami w prezydenckiej partii rządzącej, które ułatwiają przejęcie władzy przez potomka Mubaraka.
Spekulacje na temat sukcesji władzy zaczęły się wraz z gwałtownym wzmocnieniem pozycji Gamala Mubaraka w szeregach rządzącej Narodowej Partii Demokratycznej (NPD). Od czasu ostatniej partyjnej konwencji w 2002 roku jest on numerem dwa w komitecie politycznym NPD, który jest najważniejszym organem w strukturach partii.
Pytanie, kto zastąpi Mubaraka, pojawiło się zaraz po tym, kiedy niezależne egipskie media poinformowały o chorobie 79-letniego dziś prezydenta. Jednak jego syn uspokaja, że to kim zostanie następny prezydent Egiptu, zadecydują wybory.
Od 2005 roku Egipcjanie mogą teoretycznie głosować na jednego z kilku kandydatów. Ale nadużycia ze strony rządzącej NPD, spowodowały, że Mubarak sprawuje władzę już piątą kadencję, zaś jego rywal w wyborach, Ayman Nour, trafił do aresztu. Jednak trudno uwierzyć, że to ktoś spoza NPD zastąpi starzejęcego się prezydenta. Stąd coraz częściej mówi się o Gamalu.
(lumi)